Taki ze mnie mistrz planowania, że poszłam wczesnie spac aby wstać o 4:30 na końcówkę Oskarów.... I co ? Obudziłam się o 0:15 i spać nie mogę... Dobrze, że M nagrywa Oskary....
Irenko forsycja w ogrodzie sąsiada tak nabrzmiała, ze zaraz eksploduje. Pewnie za dwa tygonie będzie cięcie że aż miło
Ja hortensji nie przyciełam z braku czasu, ale podobno juz można. Z rózami się nie spieszę, tzn fairy pewnie szyciej sie pod sekator dostanie, ale Austinki i Tantau książkowo w czasie kwitnienia forsycji. I tak musze jeszcze piętnarście razy zgłębić tajniki cięcia róz historycznych, bo tych sie dopiero uczę..... Mam tyle róznych odmian , ze cięcie w tym roku nie będzie takie proste...
Wielkie dzieki. Nawet nie wiedziłam, że pissardi płacze. Nigdy nie ciełam jej przed kwitnieniem a zwykle czasu mi brakło i była cięta dopiero w czerwcu , czyli idealnie. Tak też zrobię w tym roku, bo uwielbiam moje pissardi i nie chciałabym im zaszkodzić.
Próbuję je ciąż na płasko od dwoch lat, zobaczymy co z tego wyjdzie, przecież ma pokrój kulisty....
Kwiaty utrzymują się długo i nie uszkadzał ich deszcz. Wiec sie nie wahaj
Ta trawka to carex montana, ale juz w tym miejscu nie rośnie, może tam wróci? Na razie posadziłam do malinowych roz carex bronze form, zobaczę jaki będzie efekt.
Carex montana polecam bo jest soczyscie zielona i ma cudowne delikatne listki a jesienia to orawdziwy ogień pomaranczy. Szybko staruje, u mnie w środku już wypuszczała młode listki, dlatego ją już ogoliłam na łyso
Miłego słuchania
Reasumując temat ciecia miskantów: moja teoria mówi, że skoro mozna je wyciąć przed zimą to i cięcie na orzedwiośnie nie zaszkodzi. Tnę gdy czuję wiosnę, wcześniej nie ruszam więc jak do tej pory większych błędów z trawami nie popełniłam
Niema odwrotu, czasu na cięcie na razie nie będę miała a w planach jeszcze - najbliższe dwa tygodnie
- dokończyć oprysk miedzianem na grabach a resztę ogrodu pociągnąć Promanalem
- Przesadzenie 10 pęcherznic
- przesadzic dwie laurowisnie a rząd otto luycken wyrownać w jednym rzędzie
- ściąć hortensje
- przyciąc trzmieliny
- areacja trawnika i nawożenie
- przestawić skrzynie z warzywnika w inne miejsce
- posadzić platany??. M po raz kolejny oprotestował eksmisję brzóz i zażyczył sobie kolejne brzozę doorenbos pendule ...a ja sie łamię.....
Gdy zakwitna forsycje - za ok 3 tygodniem?
- kupic odkurzacz ogrodowy
- wertykulacja trawnika
- W miejsce pecherznic posadzic zebrinusy z przedpłocia
- Przyciąc róze, lawendy, perowskie ze dwa dni na cięcie......
- przesadzić pozostałe trawy, w tym dwa gigantyczne miskanty....
- posadzic miniaturowe przetaczniki i dziesiatki roślin zamówionych w necie (róze, piwonie, ciemierniki, lilie , czosnki główkowate i nie pamiętam co jeszcze.....)
- pierwsze nawożenie ogrodu
- obrobić ogród teściowej czyli to wszystko co u mnie powtórzyć po 3 tygodniach w JG ....
- Mycie kostki granitowej.
Gdy bedzie jeszcze cieplej czyli na początku kwietnia
- ciachnąc wszystkie bukszpany i cisy - nawet nie pisze ile to mi zajmie czasu, jesli nie zdązę to przytnę je w czerwcu... A tylko postrzygę najbardziej poczochrane
- wysypać kamień na przedpłociu - po zakopaniu dziur po zebrinusach. Juz tam nic nie kombinuję.... Nic nie dosadzam, niech sobie samo rosnie....
- kupić trawki do kul bukszpanowych (konwalniki i carex amazon mist)- to nie jest priorytet, moze nastąpić w środku lata
- wysypać grafitowy żwirek w kule z trawkami
.. Eh nie wszystko trzeba zrobić. Ale jak ktoś się dziwi, ze zaczynam w lutym......
Na szczescie juz w kwietniu jest szansa na wykonywanie jakichkolwiek prac po powrocie do domu
Ewo jeszcze programu nie oglądałam, bo byłam dzisiaj w sowich stronach. Ale ogród mprzy Kościele znam
Podziwiam Twoj entuzjazm i zapał w propagowaniu całego rejonu. Dzieki osobom takim jak Ty Międzygórze i cała okolica wracają do zycia. Wprowadzasz najlepsze eropejskie standardy w propagowaniu lokalnej społeczności i kultury.
Z przyjemnością zawitam do Międzygórza, gdy ogród bedzie kwitł.
Gdy rok temu to samo Bogdzi napisłam o mało zawału nie dostała a to był kos
Dają teraz czadu, dzisiaj w gorach wyśpiewywały na całego . Czytałam, że kosy w dużej mierze nie odlatują z miast do południowo-zachodniej Europy. Ale te śpiewy zaczynają dopiero wiosna
Nie cierpi nawet zmiany usytuowania, przekręcenia doniczki, przestawienia, od razu gubi liście. Opryskaj mu liscie zraszaczem, podlewaj i zacznij nawozic, odbije. Moje ficusy juz kilkakrotnie próbowałam uśmiercić ale sie nie dały