Zazdroszczę Ci tej wczesnej wiosny i szaleństwa w ogrodzie.
Ja narazie muszę się cieszyć wysiewami na parapetach bo nocami temperatury spadają do -5. Ale już niedługo wiosna i do mnie zawita
pozdrawiam
Niema odwrotu, czasu na cięcie na razie nie będę miała a w planach jeszcze - najbliższe dwa tygodnie
- dokończyć oprysk miedzianem na grabach a resztę ogrodu pociągnąć Promanalem
- Przesadzenie 10 pęcherznic
- przesadzic dwie laurowisnie a rząd otto luycken wyrownać w jednym rzędzie
- ściąć hortensje
- przyciąc trzmieliny
- areacja trawnika i nawożenie
- przestawić skrzynie z warzywnika w inne miejsce
- posadzić platany??. M po raz kolejny oprotestował eksmisję brzóz i zażyczył sobie kolejne brzozę doorenbos pendule ...a ja sie łamię.....
Gdy zakwitna forsycje - za ok 3 tygodniem?
- kupic odkurzacz ogrodowy
- wertykulacja trawnika
- W miejsce pecherznic posadzic zebrinusy z przedpłocia
- Przyciąc róze, lawendy, perowskie ze dwa dni na cięcie......
- przesadzić pozostałe trawy, w tym dwa gigantyczne miskanty....
- posadzic miniaturowe przetaczniki i dziesiatki roślin zamówionych w necie (róze, piwonie, ciemierniki, lilie , czosnki główkowate i nie pamiętam co jeszcze.....)
- pierwsze nawożenie ogrodu
- obrobić ogród teściowej czyli to wszystko co u mnie powtórzyć po 3 tygodniach w JG ....
- Mycie kostki granitowej.
Gdy bedzie jeszcze cieplej czyli na początku kwietnia
- ciachnąc wszystkie bukszpany i cisy - nawet nie pisze ile to mi zajmie czasu, jesli nie zdązę to przytnę je w czerwcu... A tylko postrzygę najbardziej poczochrane
- wysypać kamień na przedpłociu - po zakopaniu dziur po zebrinusach. Juz tam nic nie kombinuję.... Nic nie dosadzam, niech sobie samo rosnie....
- kupić trawki do kul bukszpanowych (konwalniki i carex amazon mist)- to nie jest priorytet, moze nastąpić w środku lata
- wysypać grafitowy żwirek w kule z trawkami
.. Eh nie wszystko trzeba zrobić. Ale jak ktoś się dziwi, ze zaczynam w lutym......
Na szczescie juz w kwietniu jest szansa na wykonywanie jakichkolwiek prac po powrocie do domu
Marzenko....mi tłumaczyć nie musisz!
Ja widzę jak u Ciebie wszystko rośnie i nic się nie dzieje.... nawet po lutowym cięciu.
Wprawiony ogrodnik widzi sam kiedy ciąć.
Melduję, że w końcu znalazłam kilka wolnych godzin na zrobienie wizytówki, tak więc serdecznie zapraszam Długo to trwało, ale w końcu się zmoblizowałam
Na Gardenii będziemy po 10.30 rano w sobotę, ale na początek tak do 13.00, to chciałybyśmy spokojnie pochodzić, a spotkanie to chciałabym zaproponować pod koniec targów. Co Ty na to?
Rany! Ale plan
U mnie powoli zaczynam z hirtensjami, resztka grabienia i juz mysle czy roz nie trzeba ciachnac, paki, paki i co robic, a firsyche prawie