Aneta, Gierczusia - zimy nie było.. zobaczymy czy moja po cieciu jesiennym odbije.. na razie wygląda na zdechłą.
Krysiu - opryskiwacz waży 11kg.. a napełniam go tylko na 10 litrów.. z cięższym już ciężko wstać.
Ula - na maturę u mnie to bym nie liczyła
Kasya - wiosna była chłodna i długa.. chłód miał dobre strony.. rekordowo długo kwitły cebulowe.. rekordowe tulipany miesiąc.. gdzie były upalne wiosny i tulipany kwitły tak krótko że nawet fotki nie zdążyłam zrobić
Madżen - taki opryskiwacz zamgławiający jak mój już nam się zwrócił... tylko ze środków ochrony roślin. Mgła oblepia całą roślinę, dochodzi w każde miejsce, dochodzi wysoko i nie marnuje się na ziemi. Z opryskiwaczy ręcznych krople są na tyle duże, że większość spada na ziemię , a ciężkie krople nie trzymają się rośliny. Środka idzie teraz 1/3 a pokrycie roślin jest 20 razy dokładniejsze. No i nie trzeba wysiłku do pompowania, ręka mdlała od pompowania i trzymania lancy. Nie muszę włazić w rabaty tylko sobie fukam, można opryskać drzewa stojac na ziemi. Zasięg chyba 12 metrów. Fuka się z dyszy więc dość precyzyjnie. W godzinę cały ogród z robieniem mieszanki, ręcznym zajmowało nawet 2 dni. To najlepszy zakup jaki zrobiliśmy z narzędzi ogrodniczych.
Luki - na żurawki mam nerwa... nawet tam gdzie rosły ładnie przestały.. podejrzewam chorobę grzybowa.. muszę doczytać co z tym zrobić.
Ewa - odpozdrawiam...
Polinka - dlatego wolę wrzosy.. z nimi takich problemów nie ma. Mam różowe co do tej pory trzymają pięknie kolor, jakby kwitły
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.