Oki, tu jest jasność
A poza tym też się do tej wersji skłaniam.
Nie upieram się tylko przy tym, że to musi być sesleria jesienna, może inna tylko o takim pokroju sterczącym, jeżykowatym, np. Haufleriana, czy Sadlerana.
Miskant mógłby zostać, bo liczę, że przez jakiś czas ozdobą będą jego kwiaty - w ostateczności jak nie znajdę tej odmiany to może jeszcze rozplenica mogłaby być?
Co drugą to chyba nie ... bo wtedy miałabym je posadzone co 140cm ... po prostu znowu się urobię i będę wszystko przesadzać ... chyba tak co metr powinny być?
Rozchodniki zostawię ... w sumie widać je dopiero później
Jeszcze mi się przypomniało, że między hortkami mam czosnki główkowate
Bergenia rośnie duża, zabrałaby mi tam za dużo miejsca.
Szałwii nie mówię nie.
A co do cebulowych, no to pewnie z roku na rok bedzie ich tam przybywać.
Nie wiem czemu, ale jakoś tam widze żółty i pomarańczowy kolor, więc może krokusy i botaniczne niskie tulipanki.
Znalazłam sobie to zdjęcie od Ciebie z kosodrzewiną, fajnie to wygląda, ale ta odmiana po 30 latach może mieć aż 2 metry średnicy i wysokości, wiesz o tym?
Z tego co sobie tak na szybko teraz poczytałam to może odmiany Benjamin, Mini Mops, Mini Mini u mnie by się nadały.