Jak uda mi się posadzić szmaragdy to będę bardzo szczęśliwa(nie przeszkadza mi opinia o nich ,bo ja muszę zaakceptować brabanty swoje których się nie pozbędę. Szmaragdy to będzie u mnie luksus
Najpierw zadzwonię do tego mojego szkólkarza. Jestem już u niego stałą klientką i nie dość, że wie jakich roślin zazwyczaj poszukuję to jeszcze ceny ma fajne. Zawsze też da mi jakiś dodatkowy rabat a to też się liczy. Poza tym ja zawsze lubię zobaczyć drzewo zanim kupię bo boję się, że przywieziony egzemplarz mi się nie spodoba i będzie kiepsko. Coś mi się nie chce wierzyć, że specjalnie dla mnie by wybierali najładniejszy egzemplarz. na pewno w takich zamownieniach na odległość chwytają pierwsze lepsze z brzegu i jadą... Ty masz super, że mogłaś sama sobie wybrać to co chciałaś
Mariken...nawet nie wiedziałam,że taka odmiana karłowa występuje..;zastanawiam się nad nim(i) i cenowo muszę się zapoznać.Masz u siebie??...zresztą zaglądnę za godzinkę;
dzisiaj mąż ma kłaść kostkę..ciekawe,czy pogoda pozwoli wyjść z domu
a ja już bym chciała mieć gotowe..niespokojna ja.
Oj całe szczęście, że zdążyłaś się z nami jeszcze ostatnio podzielić tą piękną jesienią z Twojego ogrodu.
A dzisiejsze widoki aż zaskakują, u mnie co prawda też śnieg sypał, ale od razu się rozpuszczał. Uważaj na siebie!
Iza, strasznie dużo w ten rok się zmieniło w Twoim ogrodzie, nowa rabata od razu świetnie wygląda, rośliny duże to i efekt jest - naprawdę pięknie Ci to wyszło!
Dajesz radę, oby tych przeciwności losu było jak najmniej i do przodu
Przybywam z rewizytą - ostatnie zdjęcia pooglądałam, a na przejrzenie wątku troszkę więcaj czasu będzie potrzebne - za to wizytówkę prześledziłam - cóż to za piękna jabłoń ozdobna się tam pojawia, czyżby Royalty?
Czy Twoja ma jeszcze liście? Mam dwie, długo stały w donicach zanim zostały wsadzone i jedna z nich straciła liście już z miesiąc temu, druga ma nadal kilka... troszkę się boję, że tą jedną uśmierciłam...
o czyli jednak wiśnie
Pamiętam jak podpytywałaś u mnie jak sadziłam kilka miesięcy temu....
Muszę się troszkę wrócić do przodu, żeby poczytać co tam przy nich zaplanowałaś.
Te białe widoczki to zniką tak szybko jak się pojawiły, musimy to jakoś przetrzymać.
Zakupy planowane od początku sezonu, więc trochę zeszlo do realizacji - ale jak mi to przywiozą to już będą prawie wszystkie drzewa jakie chcę.
Marzy mi się jeszcze magnolia Raspberry Fun lub Stellata Jane Platt- ale to już wiosną
Iza szybko zleci, a te miesiące przeznacz na planowanie
Szmaragdy bardzo polecam, moje sadzone październiku zeszłego roku fajnie się zabrały, wiem, że są trochę kontrowersyjne tu na portalu, ale ja je bardzo lubię - fajne tło robią.
A miałam zapytać, bo to Ty miałaś jabłoń Royalty o ile dobrze pamiętam - czy Twoja ma jeszcze liście?
Och, to żaden problem, Pan przemiły z chęcią pokazywał i opowiadał o drzewach - nie dość, że wyjazd owocny to przy okazji spędziłam bardzo przyjemnie ten czas, lubię takie pogawędki o roślinach a szczególnie z ludźmi, którzy zarażają innych swoją fascynacją
Ach jeszcze jedno, tam gdzie byłam, to są głównie nastawieni na sprzedaż drzew do innych szkółek, a nie na klienta indywidualnego - może nawet dostarczają drzewa gdzieś w Twoje okolice.
Książki, żadne nowości, na półce stały i czekały na swoją kolej: do poduszki "Niewierna" (Reyes Monforte), a ponieważ ostatnio dużo czasu czekam w jakichś urzędach to do torebki coś konpaktowego "Steve Jobs gdzie pada jabłko" (Jay Elliot)
Zawsze jak jest duży wybór to znacznie trudniej, a wszystkie te drzewa takie podobne do siebie - ale powiem szczerze, że mi poszło bardzo szybko - nie miałam wyjścia, raz, że była sobota i nie chciałam przeciągać, a dwa, że na właściciela szkółki czekało już dwóch kolejnych klientów.
u mnie też sypie, ale na szczęście od razu się rozpuszcza - ja tam wierzę, że jeszcze będzie trochę ładnej jesieni - byle tylko przetrwać te kilka koszmarnych dni.
Będę śledzić postępy w realizacji nowej rabaty - ciekawa jestem na jakie drzewo szczepione się zdecydujesz - Marikeny są śliczne.