Hej, pytałas u mnie o rabatę z różami, chodziło Tobie o tę okrągłą ? Poza różami za wiele tm nie ma, hortensje, tawułki , rdest, trawki, kalina wanatabe, kepa irysa syberyjskiego, naokoło gożdziki
Ewa jak zobaczyłam napis persicaria od razu łapłam ale widziałam po liściach że jakieś inne i mnie uprzedził że to wielkolud więc może są różne odmiany.
Na razie jestem w pułapce anginowej i nowej kreacji kapelusza nie ma a materiał jest
A to Ty masz rdest himalajski - podobno on wielki rośnie tak mi powiedział Tomek i zostawiłam.
Teraz mi się pomyślało że może ten nowy aparat jest kupiony prosto na wypad ogrodowy na wyspy- ja się tu zapłaczę a w zasadzie już beczę.
Joasiu(deszczowymaj) nogi mi nieraz włażą nie powiem gdzie, ale co poradzić jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Alinka mnie też się żrą, ale nawet przy tej wysokości chwaściska mi się pchają na rabatę, a materiał drewniany na razie się skończył jak będzie nowy ( jesienią mam w planach wycinkę części drzewek) to się wymieni - Ten ogród ma dopiero roczek, a startowaliśmy wiosną zeszłego roku od pola ornego pełnego chwastu różnej maści - daj nam trochę czasu.
To większe pnącze to rdest auberta - sadzone w tym roku wiosną wysokości jakichś 25 cm i tak przyrosło, to drugie to akebia
Na chwile tylko z pracy zaglądam, więc odpowiadam na pytania, reszta wieczorem .
Oczko duże pracuje cały czas, to małe włączam tylko dla szumu wody, jak siedzimy na tarasie. Woda się z niego rozchlapuje, więc po dłuższym czasie działania trzeba dolewać. Ponieważ dzięki roslinom i preparatowi do oczek mam tam teraz idealną wodę, staram się jej nie uzupełniać kranówą.
Ogród jakim go widać na pierwszych zdjęciach projektowała i wykonała firma. Ja jedynie dałam wytyczne, że ma być bylinowy. Tylko rośliny, które dochodziły później, to moje własne pomysły.
To nie są zawilce, to świecznica o białych kwiatach, jeszcze nie kwitnie, a kwiatostany są wysokie na 2m.
Rdest tam jest, nawet go widać na zdjęciu ale on kwitnie później i ma kwiaty, aż do mrozów. W tym roku wszystko mam opóźnione jakieś 2 tygodnie, przez kapryśną pogodę.
Na gorąco: kupiłam taki rdest w Pęchcinie, ale był bez karteczki dzwoniłam dziś do nich, ale chyba zapomnieli oddzwonić. Chciałam się dopytać co to za odmiana, bo o ile dobrze pamiętam, pan mówił wtedy, że wyrasta bardzo wysoki, to byłby nieduży problem, gorzej, jeśli jest inwazyjny
Ktoś ma, ktoś wie?
Aniu, też mam zaległości, forum śmiga, a ja w ogrodzie śmigam Ewo, ruta wśród ziół od dawna będę miała pytanie o rdest, ale muszę swojemu fotkę zrobić, bo kupiłam w Pęchcinie. ewsyg - Ewo, dzięki za nazwę, liście co prawda już mu słońce przypaliło, ale da radę w przyszłym roku
z zakupów w Pęchcinie jeszcze modrak, na razie czeka na posadzenie
Anitka to jest Twoja pd strona czy inna? bo tak sobie mysłe nad takim połączenim rdestu koło krwawnika jedno i drugie lubi dużo słońca ale krwawnik sucho a rdest wilgotno..i duzo słonka do ile?
Magnolia,
mam wszystkie rdesty. Ten himalajski (p. amplexicaulis) odmianowy ('Firetail') jest najmniej kłopotliwy, wolno przyrasta, jego 3 rok.
Penstemony sztywne (może dlatego że w masie stoją).
Jarzmianki (wraz z mikołajkami) powinnam jednak chyba do przodu dać, bo nie widać od razu tej rzeki jak się patrzy od domu a tylko z boku (są za monardą i floksami).
Tutaj rdest z innej strony:
cudnie, Ewo, cudnie!jarzmiankowa rzeka i mikołajkowe łany ( te lile w nich- takie dostojne)
Paliada aż onieśmiela, jest tak śliczna
A rdest jaki masz? pewnie odpowiadałaś ju z 10 razy na to pytanie. Tak ładnie tam zgrywa się ze wszystkim- nie jest kłopotliwy? EM ostatnio zamarzył o nim jak zobaczył te czerwonawe przecinki, a ja się go obawiam.
Wydaje mi się że w tym miejscu gdzie rósł rdest trochę cienia było od brzozowego zagajnika. Rosły tam też funkie, a one raczej cieniolubne.
Tytoń stoi w miejscu na poziomie ziemi . Miałam go podlać nawozem, ale nie wyrobiłam czasowo.
Powojnik Alionushka może się łamać, trzeba podwiązywać, a i tak może polec..
To z 6 lipca, ma wysokość już ponad 2 metry.. i idzie do góry w obelisku.. nie ma tendencji do zwisu.. tylko jak przekroczy możliwości dźwigania do góry to robi złamanie na pół
Twój rdest zaprezentowany u mnie.. patrz jak ładnie odrósł z korzonków. Część zielona po posadzeniu padła.
No to oddycham z ulgą.. bo u mnie też kiespka.. Kolor ma fajny.. i na tym koniec.. ogólnie długo kwitnie.. też zaleta..
Ale u mnie ma czarną plamistość zawsze.. rośnie tak niewiadomo jak.. jest tylko z powodu, ze to prezent wiec dostaje ekstra szanse.. plamistość znów ma, ale jakoś się jeszcze trzyma.. chyba przeczuwa moje zamiary.
Ale u jednej z dziewczyn na forum rośnie (nie pamiętam u której, mogę pokręcić) pięknie, kolor ma taki widoczny z daleka. I to jej wielka zaleta
A to rdest od Ciebie.. wszystkie liście padły (wycięte), ale już urosły nowe I tak wyglądają wszystkie sadzonki.. jest ich 6 czy 7.
Niezaprzeczalna prawda, busz, ale jaki bodziszek Rozanne w cudnym kolorze, pełna firletka i szafiry w donicy Pięknie
na fotkach z Dobrzycy zauważyłam rdest, podobny kupiłam w Pęchcinie, ma wyrastać wysoki, posadziłam z tyłu rabaty, ale ma cień na chwilę obecną, tam go widzę w pełnym słońcu. Ciekawe, czy da radę w cieniu. Jak rośnie tytoń leśny? Kwitnie, pachnie?
Pozdrawiam.
no to jesteśmy umówione wstaw mi te rdesty oczywiście dobrej jakości
Znasz już mój ogród moje doniczkowo kiepskie, coś petunie fatalnie mi rosną - tyle dni z 40 stopniami - chyba jeszcze nie było
dzięki za zaplecze - właśnie dziś tam coś działałam - porządkowo bo stale tam bajzluję
U mnie to chwastów róznych od chwastnicy, koniczyne, rdest ptasi, gwiazdnice, babkę lancetowatą, pech, komosa, krwawnik,ostrożeń, skrzyp,mniszek-jakieś rózne odmiany jego chyba, różne trawy pokrzywa-choc to akurat najmniejsze zło bo będzie na kompost i nei wiem co jeszcze więc trzeba sie ogarnać szybko Musze tylko ziemię zamówić i szpadle naustrzyc mąz będzie musiał
edit
Tak czytam Aniu, że własciwie co kupujesz to najpierw dzielisz przed posadzeniem,a ja jakoś nigdy jeszcze nie robiłam tego. Nie mam odwagi bo sie boję,że padnie no i musiałabym wówczas na pewno posadzić razem z doniczką,żeby turkucie korzeni nie zniszczyły. Mam nadzieje,że moje przeżyją i za rok je porozdzielam i ja