Pogoda w kratkę i zimny wiatr, ale nie możemy sobie pozwolić na obijanie się jak jest chwila czasu. Sezon odpaliły rośliny, a w tym przoduje chwast

Pierwsze w tym roku plewienie rowu, w warunkach ekstremalnych Emuś ażury czyścił ja brzegi.
Szmata wygląda okropnie, ale wyjścia za bardzo nie ma bo wszystko co damy na wierzch z fala popłynie, szkoda kosztów na chwilkę, a za moment większa część schowa się pod roślinnością i nie będzie straszyć

Rabata wzdłuż rowu ma długość 25 metrów to tak do zobrazowania jej powierzchni, a ciągnie się po obu stronach rowu, od łąki jest na jakieś dwa metry szeroka, ale udało się jest względnie czysto

Ufff
floksy po powodzi kiepskie, mam nadzieję odbiją szybko bo plan był, że zakryją ażury
słupki do wymiany bo przy cięciu wiśni połamały się jak gałęzie leciały i teraz tak smętnie sterczą, ale już mam kupione na wymianę