Aniu cieszę się ,że już lepiej się czujesz powiem Ci w sekrecie że ja jak choruję to nigdy w domu nie siedzę.. noo chyba że mam gorączkę, ale tak to zawsze staram się jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu i dzięki temu bardzo szybko wracam do zdrowia .To samo tyczy się moich dzieci jestem zwolennikiem tak zwanego Zimnego chowu

Mówisz,że masz jeszcze zdjęcia super..

Byłam i ja u Ciebie dziś przed południem, ale nie zostawiłam śladu, bo chciałam szybko lecieć do ogródka. Widziałam u Ciebie kwitnące żonkile, piękne ciemierniki i wypasioną grupkę krokusów. Ogrodowe prymulki czy pierwiosnki u mnie w podobnym stanie. Nadal walczę z trawami, nie mogę ich pokonać. Dobrze, że samopoczucie Ci się poprawia, bo już czas robić porządki na rabatkach.

O jak ślicznie wszystko kwitnie

Wacku .
Dziękuję za odwiedziny .
Cieszę się każdą roślinną

Aniu no dobrze, że już doszłaś do siebie teraz tylko uważaj aby się nie przeforsować, widzę piękną wiosnę juz u Ciebie

Serdeczności