Pamiętałam Dorotko o Tobie, że chciałaś jechać, ale czytałam też, że izolujesz się przed wirusem, my wprawdzie też, ale nie było sensu Cię narażać biorąc pod uwagę, ze spóźniłyśmy się z wyjazdem na rodki o jakieś dwa tygodnie, już praktycznie przekwitły w większości. Będzie jeszcze okazja na pewno jak się to wszystko kiedyś uspokoi