Dzisiaj w ogrodzie tylko urodziny

Kasya napisał(a)

Znalazłam w ogrodzie chorego jeża
Miał wielka ranę na plecach i w niej mnóstwo larw much
Biedaczek
Zawezwalam animal rescue, mam nadzieje ze się zajmą

w poblizu Was jest tez Jeżurkowo, bardzo porzadna ekipa, zna sie na rzeczy i czynni 24 na dobe. Moze tez tam sprobuj jakby cos poszlo nie tak. Taki jez powinien na cito trafic do osrodka pomocy. Mozesz go zabezpieczyc? I ciemno, cicho, cieplo. Jakas butelka z ciepla woda by delikwenta ogrzac. Plis. W tym roku kolczaste maja mocno pod gore. Oby to nie byla mama i nie zostawila malych jezatek w gniezdzie, bo nie przetrwaja.

Jaki piekny tort!

Mam nadzieję, że jeżyka odratują. A jeżurkowo właśnie wpadło w kłopoty


Ach te torty, faktycznie rewelacyjne


A Calsap wielki Ci urósł, u mnie rozłazi się w szerokość

Gosia, moze bedzie dobrze. Musi byc dobrze, bo inaczej tego nie widze. Kto moze to dorzuci grosik. Trojmiejska Ostoja tez cienko. Wszystko przez drozyzny i inne idiotyzmy. Ludzie mysla jak przezyc do pierwszego, duzo mniej pomaga niz kiedys

U nas piesa oszczekuje jeża?/jeże?. Chodzą sobie po ogrodzie. Nie wiem, ile ich jest, nie odróżnię. Ale dziś zaczęłam szkolenie smaczkowe, że jeż dobry i że nie wolno. Szczeka zdecydowanie mniej.

Jeża zabrali z animal rescue, powiedzieli ze wiozą do lecznicy na śreniawitow a potem ma trafić do Jeżurkowa
Ode mnie to ok 60 km wiec nie tak blisko tym bardziej ze po drugiej str Warszawy
Będę dzwonic może cos się dowiem
Chętnie bym go potem odebrała jak wyleczą
Wyglądało to okropnie i masakrycznie śmierdziało

Torty rewelacyjne i bardzo smaczne, ja nie mogę ale zawsze troszkę się skuszę
Wcale nie są bardzo „ciezkie” krem w srodku i boki na bazie serka a polewy czekoladowe.
Zaraz urodziny mojego taty, będzie tort zielony, leśny z owocami

Calsap nie ma wyjścia, musi rosnac w górę bo nie ma miejsca

Kasiu a szukałaś czy ten ranny jeżyk nie zostawił gdzieś młodych, one nie mają szans na przetrwanie. Rodzą się od maja do końca lata

Gosiek33 napisał(a)

Kasiu a szukałaś czy ten ranny jeżyk nie zostawił gdzieś młodych, one nie mają szans na przetrwanie. Rodzą się od maja do końca lata

Nie, nie szukałam, nie bardzo wiem gdzie
Ale przykra wiadomosc
Do przychodni do której jez miał pojechać podobno nie dotarł
A w animal rescue mowia ze został oddany eutanazji…. ale nie umieli powiedzieć w jakiej przychodni…
Jez biegał ze trudno go było złapać… rana na plecach… nie znam się ale jakos to dziwnie wyglada