kasia
18:57, 02 sty 2013
Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 396
Dziękuję za tak szybką odpowiedz. Teraz postaram się bardziej szczegółowo opisać mój kawałek zieleni. Zdjęcie robiłam gdy wróciłam z pracy, wychodząc do pracy też było ciemno.
/zdjęcie nieaktywne/
Odcinek ogrodzenia na zdjęciu tj od muru do zbiornika na deszczówkę to ok. 9 metrów. Miejsce to powstało w wyniku rozbiórki 80letniej murowanej stodoły. Po rozbiórce stodoły powstał ogromny lej jak po bombie. Schosząc z tarasu, wpadało się w ten lej. Z cegieł odzyskanych podczas rozbiórki oraz dużych otoczaków(znalezionych pod nią), zbudowaliśmy mur oporowy. I to jest właśnie to miejsce. Na części tego miejsca powstał garaż, widać jego kawałeczek po lewej stronie zdjęcia. Miejsce to zostało zdrenowane i przekopane tam i z powrotem ponieważ pod spodem są rury drenarskie, odprowadzania wody z górnej części podwórka(mieszkam w połowie dużej górki). Wyjechało z tego miejsca 34 przyczepy gruzu i pewnie jeszcze trochę pozostało. Na to miejsce nawiezione zostało 5 kubików ziemi.
Azalie które posadziłam to :AZALEA KNAP-HILL-HYBRIDE "GIBRALTAR", "HOMEBUSH" oraz jeszcze jedna której nazwy nie pamiętam coś FIRE??? Jest ich w sumie 10. Pod każdą kopałam doły i sypałam kwaśny torf. Nawieziona ziemia była bez szału! to znaczy beznadziejna! potem posadziłam te kuliste tujki. Miejsce to jest raczej stale lekko wilgotne. Jest to mniej wiecej kwadrat 9x9. Obawiam się ze azalie posadziłam za blisko murku (ok 30 cm) ( na zdjęciu to one są pod agrowłókniną). Czy da się tam posadzić te wiśnie?? I czy one będą tam szczęśliwe? Obawiam się, że wszystko zrobiłam źle!
Pozdrawiam, przepraszam za pisownię
/zdjęcie nieaktywne/
Odcinek ogrodzenia na zdjęciu tj od muru do zbiornika na deszczówkę to ok. 9 metrów. Miejsce to powstało w wyniku rozbiórki 80letniej murowanej stodoły. Po rozbiórce stodoły powstał ogromny lej jak po bombie. Schosząc z tarasu, wpadało się w ten lej. Z cegieł odzyskanych podczas rozbiórki oraz dużych otoczaków(znalezionych pod nią), zbudowaliśmy mur oporowy. I to jest właśnie to miejsce. Na części tego miejsca powstał garaż, widać jego kawałeczek po lewej stronie zdjęcia. Miejsce to zostało zdrenowane i przekopane tam i z powrotem ponieważ pod spodem są rury drenarskie, odprowadzania wody z górnej części podwórka(mieszkam w połowie dużej górki). Wyjechało z tego miejsca 34 przyczepy gruzu i pewnie jeszcze trochę pozostało. Na to miejsce nawiezione zostało 5 kubików ziemi.
Azalie które posadziłam to :AZALEA KNAP-HILL-HYBRIDE "GIBRALTAR", "HOMEBUSH" oraz jeszcze jedna której nazwy nie pamiętam coś FIRE??? Jest ich w sumie 10. Pod każdą kopałam doły i sypałam kwaśny torf. Nawieziona ziemia była bez szału! to znaczy beznadziejna! potem posadziłam te kuliste tujki. Miejsce to jest raczej stale lekko wilgotne. Jest to mniej wiecej kwadrat 9x9. Obawiam się ze azalie posadziłam za blisko murku (ok 30 cm) ( na zdjęciu to one są pod agrowłókniną). Czy da się tam posadzić te wiśnie?? I czy one będą tam szczęśliwe? Obawiam się, że wszystko zrobiłam źle!
Pozdrawiam, przepraszam za pisownię
____________________
Kasia - Ogród u Kasi
Kasia - Ogród u Kasi