Zgadza się. Mam jednak również rośliny odradzane: sosny, katalpę, jałowce. Podpisuję się pod ich wszystkimi wadami: sosny obieram z suchych igieł przynajmniej 2 razy w sezonie, katalpa jest leniwa i długo śpi, jałowce też trzeba obierać i pryskać na różne grzybki i robaki.
Dziękuję. Zastanów się nad brzozami, bo mają swoje wady: wypijają całą wodę z okolicy, śmiecą (oprócz liści zrzucają mnóstwo małych gałązek), pospolite odmiany rosną bardzo szybko i wyrastają na ogromne drzewa.
Nawet nie wiesz jak to wszystko się rozrosło przez te 3 lata. Najpierw było strasznie łyso, ale jak rośliny zadomowiły się, zajęły każde wolne miejsce. Teraz muszę już przycinać, bo wychodzą na ścieżki, na trawnik. Jak na początku mówili mi, że ogród potrzebuje 2-3 lata na pełen rozkwit, nie wierzyłam i we wszystkie łyse miejsca dosadzałam rośliny. A później trzeba było je przesadzać.
Ja robiłam to samo. Zapeniałam łyse pola nowymi roślinami, zamiast poczekać aź rozrosną się te już posadzone. Na szczęście moja Mama jakiś czas temu zakładała swój rustykalny ogródek i przyjęła wszystkie moje wynalazki, hity jednego dnia, marzenia senne itp.