Cześć

A popadało chociaż? Bo wszędzie czytam, że deszczowo, a u mnie nic.
A to co narobiło się w czwartek to masakra. Nie podlewałem rabat, bo noce były zimne, a w dzień całkiem ciepło, ale nie gorąco. Ale ten jeden dzień trafił się z upałem i wiatrem. Hortensje, azalie i rozplenice, a nawet trochę irysy zwiędły. Już myślałem, że nie podniosą się. Aczkolwiek rozplenice zrobiły się jak siano... No stary, a głupi, nie pomyślał żeby podlać za wczasu
Edit: Napisaliśmy jednocześnie, ale już wszystko jasne