Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka » Edycja postu

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Judith 23:19, 24 kwi 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12432
Roocika napisał(a)
Oh, tulipany czekają na nie wiadomo co, ale będzie ich dużo

Piesek chciał tylko pomoc, a wygląda tak niewinnie...
Nasza ostatnio dostała opr za wchodzenie na korę, więc kota obszczekała podskakując łapami tuż przed korą, bo przecież na rabatę nie wolno Mieliśmy z niej niezły ubaw.

Na mojego opr nie działa, niestety... Nie nauczyłam chłopaka na początku, ze na rabaty nie wolno i teraz są efekty...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 09:39, 25 kwi 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12432
Po deszczu zieleń aż razi




EDIT: Dopiero na zdjęciu dostrzegłam zapadniętą kostkę - pozostałość po działalności kreta
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Wiaan 10:00, 25 kwi 2022


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5938
Piękna rażąca zieleń Tulipany w takim kolorze uwielbiam, a co to za trawa taka soczyście zielona i taka duża?
____________________
Aneta Ogrodowe wariacje + Nowy ogród i ja jako pomocnik
Judith 10:06, 25 kwi 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12432
Wiaan napisał(a)
Piękna rażąca zieleń Tulipany w takim kolorze uwielbiam, a co to za trawa taka soczyście zielona i taka duża?

Wiaan, to liliowce .
Faktycznie - wyglądają jak trawa . Wielka kępa liliowca była zastana na działce, ale nie kwitła. Uznałam, że to trawa, jesienią związałam . A potem zaczęła dziwnie wyglądać i zastanawiałam się, co to za trawa, która nie zasycha, ale zamiera. Jakież było moje zdumienie, gdy kolejnego roku pojawiły się kwiaty . Dylematy początkującej ogrodniczki .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Roocika 10:11, 25 kwi 2022


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 8316
Judith napisał(a)

Na mojego opr nie działa, niestety... Nie nauczyłam chłopaka na początku, ze na rabaty nie wolno i teraz są efekty...


Nasza się pilnuje jak wie, że jesteśmy nawet w domu, gdybyśmy ja zostawili bez nadzoru zrobiłaby pewnie wg. swojego psiego widzimisię
Ale fakt, zna komendę NIE i czasami jest to pomocne.

Ależ zielono

U nas dziś siąpi ale deszczem tego nazwać nie można...
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
Basieksp 10:26, 25 kwi 2022


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12454
Czytam u się uśmiecham bo moja duża piesia zna komendę nie wolno, ale jak pani jest na rabacie to nic jej nie powstrzyma przed dawaniem " buziaków " ale jest postęp, jak biegnie to rabaty często bierze górą
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
DariaB 10:34, 25 kwi 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3681
Piękna, soczysta, limonkowa zieleń. Niby trochę deszczu, słońca i ciepełka i świat wygląda inaczej. Ubawiła mnie twoja przygoda z liliowcami Psinkę masz uroczą, taki słodziak, niewiniątko
____________________
Daria Wielkie marzenie w małej przestrzeni
Judith 10:39, 25 kwi 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12432
Basieksp napisał(a)
Czytam u się uśmiecham bo moja duża piesia zna komendę nie wolno, ale jak pani jest na rabacie to nic jej nie powstrzyma przed dawaniem " buziaków " ale jest postęp, jak biegnie to rabaty często bierze górą

Basia, u mnie problemem jest nie tyle wchodzenie na rabaty czy nawet przebieganie przez nie (pies jest nieduży), ale chęć zakopywania zostawionego śladu . Drze pazurami z wielką determinacją... Mam od tego doły pomiędzy thujami, wydarty w wielu miejscach trawnik i właśnie czasem rozkopaną korę i tekturę na rabatach... No masakra.
Wyjściem byłoby jedynie nie wypuszczanie psa do ogrodu i poprzestanie na spacerach poza ogród. No ale ma chłopak siedzieć w domu jak wszyscy są na dworze...? No i tak się wkurzam, zasypuję doły, układam ponownie tekturę, dosypuję kory, dosiewam trawę... Jak mówiłam - moja wina, bo nie nauczyłam stosownego zachowania...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
tulucy 10:44, 25 kwi 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12993
Moja czasem tylko zakopuje skarby, ale to rzadko. Natomiast z tektura miała zabawę, bo uwielbiała mi ją spod kory wyciągać. I szarpała na kawałeczki... To samo niestety robi ze zdobycznymi pustymi doniczkami. Ale to wszystko da się znieść. Ale wyciąganie z ziemi, z rabaty, świeżo posadzonych trawek? I dzielenie na 10 mikrosadzonek? Poza trawami zdarzyło jej się podzielić mi jeszcze bodziszka. Wie, że nie wolno. Dlatego ucieka ze zdobyczą jak najdalej i jak najszybciej. Widok komiczny. No ale... Moja ewidentna wina, bo jak ją przygarnelis, to akurat trzepałam darń. Napatrzyła się na mnie i nauczyła.
____________________
Łucja Nowe migawki
Judith 20:14, 25 kwi 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12432
Codziennie ćwiczę robienie zdjęć makro…

____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies