Klimacik jesienny jak znalazł.
Wczoraj wytaszczyłam przed garaz dwie donice z oleandrami.
Nadchodzi czas sprawdzania nocnych temperatur i nieuchronnego „garazowania”.
Ogrod wygląda tak sobie.
Koloru niewiele, pracy i sprzątania od groma.
Peach Melba jeszcze cieszy oko.
Wszędzie pokazują się siewki bruner.
Jeżeli ktos czuje potrzebę posiadania, niech sie odezwie wiosną. Brunery rozsiewaja sie u mnie bardzo intensywnie i zawsze się znajdzie kilka do wydania.