Nie wszystkie. "Striata" nie wypuszcza, te A. americana wypuszczają.

gardenarium napisał(a)

Nie wszystkie. "Striata" nie wypuszcza, te A. americana wypuszczają

To jeśli byś miała zbyteczne sadzonki z tych, które można rozmnożyć będę się do Ciebie mocno uśmiechać I swoje zwykłe agawy latem powrócą do moich łask i będą bardziej eksponowane

Oczywiście, popatrzę na wiosnę, jak będę przesadzać i pooddzielam.

Danusiu dziś kupiłem A. americana ‘Marginata Alba’ i trochę się połamała, czy te połamane liście mogę normalnie do ziemi wsadzić i powinny się ukorzenić??

A gdzie kupiłeś i za ile?

Ranę trzeba uciąć równo. Pozwolić jej wyschnąć.

Nasze doświadczenia z ukorzenianiem liści agawy nie udały się. Jedynym sposobem na amatorskim polu jest oddzielanie odrostów.

Po Twojej informacji o cordylinach w Leroy Merlin wkońcu się zebrałem, żeby jechać i je kupić, przy okazji zobaczyłem ta agawę i nie mogłem się powstrzymać mimo, że dosyć mizerne bo chyba ostanie już były jak i cordeliny ale Twój wątek kaktusowy a szczególnie agawy jakie masz wzbudził u mnie dawne zainteresowania kaktusowe i odnowienie - powiększenie kolekcji kaktusów, których kiedyś miałem 80 sztuk ale tak jak i Twoja mama to i moja dużą ilość mi zalała . Agawa kosztowała 21 zł.


PS. jeśli miała byś na wiosnę zbyteczne sadzonki chętnie odkupię

Hmmmm tylko tak teraz patrzę to chyba nie A. americana ‘Marginata Alba’ tylko A. americana 'Variegata' Danusiu jak sądzisz, która to będzie ?

Variegata właśnie widzę, już bym poleciała kupować więcej.
Moja jest obrzeżona na odwrót, białe w środku a zielone po brzegu.

Poucinaj te oberwane też z rośliny i wszystko posusz i sadzonkuj. Nie wiem, ile to zajmie zanim wypuści młode, ale warto. Daj w razie czego materiał zdjęciowy w wątku, rozmnażanie agaw, a ja Ci wyślę odrosty i też sfotografuję, jak je oddzielam.

Teraz jak tak sobie pomyslę, że tez siostra się wygadała z tym koprem!, to ja tez zaczynałam od kaktusów-ale takich z nasion!ja to wszystko z nasion-coś w tym jesti wyszło kilka ale urosly na 2cm i stały tak długie lata, w końcu je oddałam i teraz żałuję bo nawet gdyby nie urosły więcej to byłaby pamiątka

Ja też próbowałam wysiewać kaktusy, też mi wzeszły, ale dostały pleśni.