A czy na tej jeżowce nie ma aby szykującego sie do kwitnienia kwiatka?
Ja nie wykopywałabym. Po co? Maja liście, bedą żyć. Sypnij im coś na ślimaki, żeby zabezpieczyć przed dalszym obżeraniem i cześć.
BTW, z ostróżką miałam identyczna przygodę .

Judith napisał(a)

A czy na tej jeżowce nie ma aby szykującego sie do kwitnienia kwiatka?

Też go widzę - mały bohater!

Rojodziejowa napisał(a)

to zrób nieregularnego zygzaka

A masz czym sypnąć obok jeżówek, żeby je trochę ochronić?

Tylko dwie będę mogła wysunąć - przesadzę rozchodniki bo hamelnów już nie tykam

Moja sąsiadka sypie na slimaki fusy z kawy.

Judith Jezowki zostały -wykopałam te doszczętnie zjedzone . Posadzę do donic.
Tak jest kwiat bez liści

Asia tak patrze że w rzędzie tez fajnie wygladaja .Dwie wysuwać to trochę nonsensowo

Rojodziejowa napisał(a)

Też go widzę - mały bohater!

Sierotka bez liści

No jak to miałoby wyglądać jak "dwóch z szeregu do przodu wystąp" to bez sensu

Wiaan napisał(a)

Moja sąsiadka sypie na slimaki fusy z kawy.

Jutro chemię im kupię tę co Judith polecała - jeszcze i piwie słyszałam …. Szkoda piwa chociaz nie przepadam za nim

Z fusami uważajcie

Zrobione Nawet seslerie przesadziłam lekko w tył i przepisowo co 50 cm A jeżówki te wygryzione posadziłam po bokach hortek i trzy dałam w wolne miejsca między stipy a hamelny . Wyrosna to wyrosną będzie busz
Boże ten Mój Chłop to się załamie