Drzewa miały byc podciete-niestety nie było czasu , a to pogoda nie taka a to nie mam piły a to nie mam drabiny, a to a jak spadne przed wylotem na wakacje to cooo - to argumenty mojego Niemęża
No powiedziałam sobie ,że jak mi je znowu zjedzą nornice to ani jednej sztuki nie posadzę
Na szczęście ich nie wykopuję bo bym chyba pier dolca dostała