Cudny❤ postanowił zrobić niespodziankę z kwitnieniem u mnie kwitnie jeszcze magnolia Genie Co do cięcia magnolii to trochę za późno, miejmy nadzieję że nic jej nie będzie przez zimę..
Kuklik zrobił fajną niespodziankę. Może zajrzę do moich kuklików.
Ten kosmos jest przepiękny i długo kwitnie. Siałaś z nasion, czy kupowałaś gotowe roślinki?
Bożenko, czyżbyś się przeniosła w czasie i nic nie powiedziała? Rozumiem kuklika, u mnie też niektóre rośliny zachowują się dość osobliwie i kwitną po raz drugi, czy nawet trzeci .
Ale żeby truskawki ???
A magnolia cudnie podcięta , lubię takie odkryte gałęzie
Aniu tylko go nie za mocno podlewaj, kaktusy to zdecydowane sucholuby, ciekawe czy zakwitł?
Ula, o tak! Szkoda, że tak krótką
Moniko też mam taką nadzieję, u mnie po raz pierwszy tej nocy tylko +4°C, rano było bardzo rześko a ja z piesem w niebieskim futrze, tzn mechatym szlafroku na piżamę
Ewo jednoroczne to tylko z nasion u mnie ale wyrwałam jakiegoś mutanta chyba gmo, różowy pojedynczy, wyglądał jak poskręcane drzewo, olbrzym, zajmował dużo powierzchni, to był prawdziwy kosmos
Kasiu mam tylko 2 rodzaje:
- brzoskwiniowy Pretticoats Peach
- różowy Geum Pink Petticoats
Podejrzewam, ze ten pierwszy, zobaczę jutro jak się wybarwi.
No właśnie, podobnie jak moje dwa dzięciołki Cały czas trzymają się mojego ogrodu w godowym tańcu, co mnie bardzo cieszy
Trzeci dzień ryje jak dzika oślica w pokrzywach, oczyszczam skarpę ok 1m wysokości koło domu, z 6m długości. Wiem, wiem, inni mają o wiele większe skarpy. Szkoda, ze nie zrobiłam zdjęcia góry, jak to wyglądało...
Zarósł tam niemiłosiernie barwinek, ciemny intensywny fiolet, kwiat z pół x większy od tego pospolitego. Pospolity jaśniejszy i zupełnie nie inwazyjny, a ten poprzerastał między brukiem, przy budynku i pod ocieplenie. Wyrywałam cęgami silne wrośnięte korzenie, które na skarpie utworzyły jednolitą strukturę, takie kłączowisko 10-15cm nie do wyrwania prawie, zostało mi jeszcze ze 2 metry:
Z drugiej strony od przedogródka już oczyszczone, czekam aż się zepnie razem
Aga żebyś wiedziała miałam tydzień policyjny, włam do posesji niezamieszkałej, którą się opiekujemy od czasu do czasu, szczegóły pominę. Złodzieje złapani, ale co szkód narobili to się w głowie nie mieści, np wyrwane kable i uszkodzona cała skrzynka z prądem, trzymałam tam swój rower, pocięty sprzedany na złomowisku...itp
Wczoraj przed przymrozkami zerwałam ostatnie papryki z gruntu i jestem trochę w szoku, bo z 8 krzaczków, z których odliczam te które zrodziły 1-2 sztuki, zostały 4 z długimi słodkimi paprykami (nasiona zbiór własny z lidla) Właściwie to co widać to zbiór z 4 krzaków, przeżyły inwazję ślimaków (a te zeżarły sporo) inwazję upałów i susz, inwazję ulew i deszczy.
1 krzak miał śliczną fioletową paprykę w moim ulubionym kolorze
Wystawiam na słońce, może troszkę się zarumienią ze wstydu, że takie zielone i niedoświadczone