Jeśli ma być konstruktywnie, to napiszę.
Te białe kamienie to nieszczęście w wielu polskich ogrodach. Nie wiem, skąd/ z czego wynika chęć przykrycia kamieniami każdego skrawka ziemi.
Na początek polecam przeczytanie
wpisu na blogu naszej forumowej koleżanki. Można sobie przeczytać cały blog. Asia cudownie prosto wyjaśnia różne ogrodowe tematy.
W ogrodzie istotne są proporcje. Rabata w przedogródku jest nieproporcjonalna w stosunku do bryły domu. Okolica jest sielska, w tle jest las, a tu ni z gruszki, ni z pietruszki pojawia się olbrzymia połać jasnego kamienia z mikroskopijnymi roślinkami. Domy w sąsiedztwie są otulone zielenią, a Twój ma na froncie kamienną patelnię, która w tej naturalnej przestrzeni po prostu zgrzyta.
Gdyby ogrodzenie było szczelne, to można by sobie odpuścić oglądanie się na to, co rośnie za płotem. Ale nie jest...
Wywieź ten kamień gdzieś na koniec działki. Wykorzystaj do zrobienia jakiś ogrodowych ścieżek, a na tym froncie zrób normalną rabatę przykrytą korą.
Mary polecała wcześniej obejrzenie rabaty frontowej u Wioli, ale u niej kamień nie występuje w takiej ilości. Jest drobniejszy i praktycznie w sezonie zupełnie niewidoczny. U Wioli sporo jest na froncie drzew i fontannowych traw.
To Twój ogród i Twoje decyzje. Wiem, że poniosłaś koszty związane z zakupem kamienia. Włożyłaś sporo pracy. Czasem jednak warto wycofać się z podjętych decyzji. Ciebie samą chyba męczy widok tego miejsca.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz