Porady?
Ale jakie?
Mogę Wam tylko po kolei napisać co i jak robię z tymi roślinami które mi co roku kwitną
A trzecią kamelie kupiłem jesienią w tym roku.A i tak jestem zadowolony bo pąki rozkwitają.
Żeby nie było tak kolorowo, to kilka, może i nawet z 10 spadło

Ale ona miała ich mnóstwo...może za dużo?
Więc tak od połowy maja, a nawet troszkę wcześniej wystawiam na zewnątrz pod chmurkę

Jesienią zabieram do piwnicy.Z racji tego iż mieszkam w bloku, piwniczne okienko jest mikro.
Na początku lutego zabieram do domu.Temperatura dość wysoka i sucho, jak to w bloku.
Przycinam końcówki pędów...tylko delikatnie skracając końcówki.
Z początkiem kwietnia wędrują do szklarni na działce.
Właśnie po tym przycięciu i przesuszeniu zimowym one zaczęły wypuszczać pąki.
I nie wiem tak naprawdę o co chodzi KAMELIOM.
Przestawiam je...okręcam...nie zraszam...mają zlecieć to zlecą
Dziwne to kwiaty

Nie przesadzałem jeszcze...a jedną powinienem
Dodałem tylko raz nawozu żelazowego Scottsa-Osmocote
Zakręcam teraz tylko kaloryfer na noc..i to nie z uwagi na kamelie...tylko na siebie
Za gorąco mi...
I to tyle