Proszę o poradę.
Czy żurawka da sobie radę na ziemi, spod której wydobywałam gruz, resztki zaprawy i ta zaprawa przemieszała się z ziemią?
A jeśli nie żurawka, to co?
Coś niewielkiego przez żywopłot z żywotników potrzebuję...

Daj w dołki dobrą ziemię, kompost i dodaj drobnej przekompostowanej kory i powinno być okey

Toszka napisał(a)

Daj w dołki dobrą ziemię, kompost i dodaj drobnej przekompostowanej kory i powinno być okey

w sumie żurawki tak głęboko się nie zakorzenią
dam może dobrą ziemię, korę ściągnę przekompostowaną z rabat a kompostu to jeszcze nie mam, robi się...

ale chyba nie będę mieszać z ziemią rodzimą

Kupiłam dziś po jednej żurawce Gypsy Dancer i Pinot Gris.
Pytanie do znawców: czy to dobre, wytrzymałe odmiany ?
Bo nie chciałabym sie znów "wkopac" jak z Elektrą, wiec prosze o porade zanim zakupię więcej.
Stanowisko dla nich byłoby do 16-17 niestety słoneczne, czy raczej są tylko do cienia ? były jeszcze Picasso i Miracle.
Z góry dziękuję za cenne uwagi
Pozdrawiam
Gosia

Pinot Gris ma właśnie u mnie słońce do 17 i rośnie wzorowo, nawet nie zauważyłem, żeby starsze liście się przypalały. Gypsy Dancer nie mam, ale to starsza i ciemna odmiana więc powinna sobie poradzić na słońcu.
Miracle jest ładna, ale kapryśna i na słońcu nie wytrzyma. Picasso mam od tego roku i dużo nie moge o niej powiedziećm ale na tak słonecznym miejscu raczej sobie nie poradzi

Luki, bardzo dziękuję za odpowiedź
To w takim razie Miracle i Picassa sobie daruję...
Miłego wieczoru

Moje limelight przypala słonko, choć są od północnej strony - mają go sporo. Czy teraz, w te upały można je osłonic np. włókniną białą?

Ale Limelight to hortensje, a tu temat o żurawkach

Wybaczcie, z szybkości pomyliłam nazwy - chodzi o Lime Marmelade

Iwcia napisał(a)

Moje limelight przypala słonko, choć są od północnej strony - mają go sporo. Czy teraz, w te upały można je osłonic np. włókniną białą?

szukałabym raczej nowego miejsca dla nich, bo okrywać cały letni sezon, to chyba mija się z celem
też mam ten problem, tylko rośliny mam w doniczkach i przeniosłam do cienia, nie pozwalam kwitnąć, chcę by się rozrosły, jesienią podzielę ję i mam nadzieję, że już wynajdę dla nich lepsze miejsce...