Właśnie zachwyciłam się zdjęciami kwitnącej Paulowni Najpopularniejsze odmiany Paulowni to: Paulownia Puszysta, Paulownia Omszona, Paulownia Fargesa, Paulownia Fortunego.
.......ale doczytałam również, że "jeśli chodzi o zimowanie to wszystkie gatunki oprócz Paulowni Puszystej wymagają zimowania w dodatniej temperaturze". Wynika z tego, że u nas tylko może być sadzona Paulownia Puszysta. W tym kontekście ważne jest to co napisała Danusia, że trzeba uważać przy zakupie .
Trochę mój zapał ostudziła Danusi opinia na temat tej rośliny, że jednak nie jest to roślina z żelaznej listy .... a już myślałam, że to drzewo dla mnie.... Idę szukać dalej..........

Kasiu, jeśli podoba ci się to drzewo, nie powinnaś rezygnować; posadziłam 2 paulownie, ze względu na to, że przynosi szczęście i dlatego, że jak kwitnie na bezlistnych gałęziach, wygląda bajecznie!!!!
Miałam 2 różne odmiany, straciłam tę bardziej odporną i najpiękniejszą ,,Hulsdonc", ale tylko z naszej winy, miała nawet pąki kwiatowe na 2 - letnim egzemplarzu!!!

Natomiast druga, jest u nas już 3 zimy, nie okrywałam jej od początku i swoją prowadzimy jako drzewo, mnie zależy na kwiatach, a nie na liściach. Zimuje bez problemu, szybko rośnie, ale dbam aby było dość wilgotno, bo to lubi, jak metasekwoja. Dołem jest podsadzona bluszczami, hostami i liliami;
liczę, że doczekam się kwiatów..kiedyś i podoba mi się jej kora, jak jest młode drzewo, jest taka jak aksamit w białe kropki
oto ona

Piękna paulownia rośnie niedaleko nas, na Zakrzowie, w prywatnym ogrodzie, ma ok.20 lat.
Mi udało się kupić w zeszłym roku sadzonkę w pobliskim sklepie ogrodniczym ( to nie był drogi eksperyment-30pln) , ale traktowałam to właśnie w kategorii eksperyment.
Nie przeżyła zimy....Znajomy ogrodnik w Górach Stołowych paulownię tnie co roku przy ziemi, i latem osiąga ona ponad 3 m wysokości!

Moje normalnie co rok w gruncie zimują
Opisałem to na blogu http://palmywpl.blogspot.com/2012/06/paulownia-puszysta-cesarskie-drzewo.html
. Bez problemu zime znoszą wiec nie wiem co wy macie za paulownie że wam padają

Mam paulownie z nasion. Przezimowały u mnie wszystkie - 10 szt. W maju lekko przymarzły bo odkryłem za szybko. Fotka z przed kilku dni, bo teraz idzie mocno w szerz i do góry. Mnie to drzewo fascynuje. Oczywiście na zimę miałem ją w tekturowej rurze po jakimś materiale, a pozostałe nakryte po dwie butelki pet.

W Igołomi rośnie od ok 6 lat, w tym roku przepięknie obsypana kwiatami, nie cię ta i nie okrywana na zimę tylko posadzona w zacisznym miejscu. Pozazdrościłam i wysiałam nasiona w doniczkę, czekam czy wzejdą.

Mam paulownię już ponad 10 lat. 2 lata temu nieśmiało zaczęła kwitnąć... W ubiegłym roku miała mnóstwo pąków, ale niestety nie było z nich kwiatów, ale za to w tym roku - bajka

Piękna, a z sadzonki czy z nasion. Bo u mnie coś nie wschodzi.

Z sadzonki. Zazwyczaj kupuję kilkuletnie sadzonki, które już zimowaly w naszym klimacie i wszystko mi się przyjmuje, a poza tym nie mam cierpliwości
Też mam to szczęście mieć działkę pod Krakowem, więc mogę poeksperymentować z roślinami, które w wielu rejonach Polski nie mają dużych szans...