Gdzie jesteś » Forum » Ogrodowa kuchnia » Makowiec

Pokaż wątki Pokaż posty

Makowiec

Basiaw 10:18, 15 gru 2011


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
magja_ napisał(a)
A - jeszcze była mowa że jakiś tam mak trzeba gotować, taki bardziej niebieski, a jakiś tylko się zaparza bo jest już wcześniej obrobiony /tak jak płatki owsiane - są zwykłe i błyskawiczne/. Słuchałam jednym uchem i teraz nie wiem o co chodzi.


Pewnie co dom, to obyczaj, ja robię tak, jak robiła moja Mama, wsypuję mak do garnka z grubym dnem, mleka nalewam na oko, tak, żeby zalać suche ziarno i wstawiam na płytę, jak się zagotuje, to na wolnym ogniu "pyrka" sobie z 15 minut, trzeba mieszać, bo się trochę przykleja do dna. Jak wystygnie, to do mielenia. Teraz to mi dobrze, czarną robotę odwala Thermomix, ale jak go nie było, to maszynka do mielenia.

Masom makowym z puszki mówimy stanowcze NIE, toż to świństwo wyjątkowe uperfumowane bezlitośnie olejkiem migdałowym!!!
____________________
Nasz mały, zielony świat
magja_ 10:44, 15 gru 2011


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Czyli niebieski mak, jedną albo drugą metodą i już...
Dziękuję Wam.

Faktycznie mi słabo było jak oglądałam ten program o makowcach. Ja staram się zwracać uwagę na to co jemy, moje dzieci są jedynymi nieczipsowymi dziećmi jakie znam. Po prostu nie dostały a teraz jak mają wyrobiony smak to już nie chcą tego jeść. Tak samo z gorzką czekoladą, inne dzieciaki plują - są nieprzyzwyczajone, a moje jak mają wybór - nadziewana czy gorzka - wybierają tę czarną. To uważam za mój sukces. I naprawdę prosto to osiągnąć - nie dawać jak są malutkie.

Naszą czujność uśpiła jakaś masa makowa z Niemiec, ani nie była przesłodzona, ani przeperfumowana. Ale pewnie i tak pełna świństw. Dobrze że nie mam już tej puszki.
____________________
marzena 10:53, 15 gru 2011


Dołączył: 29 gru 2010
Posty: 5909
no, z tymi makowcami to oczywiscie różnice niewielkie/większe są zawsze...

Basiu, mak zaparzam podobnie jak Ty, tylko że zalewam wrzatkiem ( wodą), który kilkakrotnie zmieniam, w końcu daję na sito kuchenne i odcedzam wodę całkowicie ( przez noc) a rano mielenie...

masy makowej gotowej też nigdy nie kupuję... kiedyś byłam chora i nic nie mogłam robić na święta - rodzina wszystko przygotowała, ale mak był kupiony gotowy - no i nikt nie jadł tych makowców...

____________________
marzena O....!
Pszczelarnia 10:58, 15 gru 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Bogdziu dziękuję, zapiszę sobie te proporcje i ilości.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Bogdzia 15:28, 15 gru 2011


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58526
marzena napisał(a)
Bogdziu, ten przepis dała mi kiedyś moja Mamusia, więc tak to robię... i to są takie smaki rodzinne/domowe...
no, Mamusia też dawała skórkę, ale ja jej nie znoszę... więc nie daję
pozdrawiam również


Marzenko ,ja o przepisie który masz od mamy nawet nie spróbuję dyskutowac, wiadomo że od mamy wszystko najlepsze bo tam jeszcze serce mamy jest. A mój przepis o tyle dobry że przez lata sprawdzony i bez zaczynu co dla mnie ma dużą wartośc. Maku gotowego też nie kupuje. Mam koleżankę,której dałam przepis i która nie może pojąc dlaczego chcę się tyle męczyc przy maku jak ona kupuje gotowy i jest przepyszne. No więc kwestia gustu i pracowitości. Napisałam że to dla leniwych, ich wybór ale i oni mogą upiec makowce.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
magja_ 15:33, 15 gru 2011


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Bogdziu - dla leniwych albo .... nieświadomych. Ja jak "się uświadomiłam" to lenistwo minęło jak ręką odjął.
____________________
alinak 16:47, 15 gru 2011


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
O a przed chwil a prosiłam Ewę na pw o przepis na makowce a tu takie przepisy od mamy . Ja zawsze piekę makowiec ale placek nie roladę i na biszkoptowym spodzie , masa zaś jest zawsze robiona i to z tartymi jabłkami . Jest wspaniała . Kupna -nie wypowiadam się bo nie jadłam . No może w kawiarni
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
Pszczelarnia 16:54, 15 gru 2011


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Alino, ale ja robię ciasto drożdżowe. Ono rośnie. Taki chcesz przepis?
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Matka 17:14, 15 gru 2011


Dołączył: 14 lis 2010
Posty: 7595
O quercze!a dla mnie taki puszkowy smak maku najlepszy w smakua co tam jest, napiszcie mi na priv żeby innych nie zniechęcićmoj makowiec ponoć najlepszy-wg mojego M!ale on tak zawsze mówi!
____________________
U Matki
Basiaw 17:41, 15 gru 2011


Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
Bogda, w kupnej puszce płacisz przede wszystkim za wodę, maku tam jest ok. 20%, więc reszta to cukier i wszelaka chemia wiążąca tę garstkę maku z wodą, żeby to miało konsystencję odpowiednią i nie chlupało w puszce. Do tego masa perfum i garść rodzynek, szumnie nazywanych bakaliami.

Jak ktoś nie ma siły do obróbki maku, to wyjściem jest kupienie maku suchego mielonego, wtedy odpada mielenie, wystarczy zaparzyć i dodac miód i bakalie.
____________________
Nasz mały, zielony świat
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies