To jeszcze tylko dodam (element historyczny musi być w mojej wypowiedzi), że mają wspaniałe wnętrza i architekturę kościołów (romańskie), w muzeach mnóstwo zagrabionych "krigsbyte" - łupów wojennych (biblioteki kościelne z Fromborka i Brniewa, w tym tabele astronomiczne Kopernika, szable polskich królów, zbroję Zygmunta Augusta, etc - widziałam). Może dzięki temu te cenne zabytki przetrwały i możemy je oglądać przynajmniej w Szwecji? II wojny światowej w Rzeczypospolitej mogły nie przetrwać.
I dodam: Szwedzi mają problem z warzywami (niestety - zero upraw domowych, jedynie potates - kartofle). Poniżej coś takiego spotkałam w ogrodzie pałacowym. Co na to miłośnicy ogrodnictwa w skrzyniach?