Proszę uprzejmie... zdjęć mam bardzo dużo, wczoraj poszłam tam znowu...
A poza tym poszłam jeszcze w kilka innych miejsc. Zwiedzam Sztokholm "z ogrodowego punktu widzenia"
Tak, też myślałam o ogrodzie Kasi, żałując, że nie mam już prawie wolnego miejsca.
kolejne obrazki:
Tutaj też szaleństwo werbenowe. Poza wysoką, na wielu rabatkach widzę niskie odmiany w kilku odcieniach fioletu, ale drobniejsze niż te co u nas na balkonach...
Wersja zwisła szarłatu, hmmm, skojarzenia różne, jak trąba słonia?
czerwona szałwia, dla mnie trochę gryzie się z tymi fioletami, ale czemu nie... Pomiędzy roślinami widać tez bordowa piórkówkę.
I na koniec rabata z daleka. Znalazłam już tutaj nasiona tej odmiany białego tytoniu, o kwiatach jak narcyzy. Mogłabym mieć u siebie taką rabatę w całości. Pogodziłabym się z nawet z jej zimowa pustką, żeby w sezonie mieć tak jak tu...