Witajcie!
2 dni mnie nie było i się wątek rozwinął

Sebku - płytek w trawniku nie chcę, pracochłonna robota, kolejnego "fachowca" zatrudniać nie chcę, z mój M. ma dwie lewe ręce do takich prac :/ Fajna sprawa, ale ogródek na dobrą sprawę służy wszystkim prócz mnie do oglądania z okien domu (jedynie latem Młoda bawi się na kocyku), więc utwardzenia nie są potrzebne, trawnik nie pwinien być zbyt mocno wydeptywany.
Może po prostu kancik przy malinach. I wkopane płytki, żeby na trawnik maliny nie przerastały, mam takie 30x60 cm (na całym parterze w domu), i trochę zostało, leżą w garażu - jak znalazł będą

Hosty i narcyzy zaproponowała Danusia, ale nie zrozumiałam - czy w tych malinach właśnie??
Szpaler malinowy przed 3 drzewami owocowymi, przed nimi trawnik w kanciki i dalej żywopłocik bukszpanowy odgradzający regularny warzywnik? I na garażu pnącza owocowe (aktinidia / winorośl)
Miejsce na ognisko by się przydało, może rzeczywiście dałoby się tam wygospodarować.. choć mamy już z boku garażu wybrukowane miejsce pod przenośnego grilla, z ławeczką na murku granitowym... chyba tego za dużo.. wolałabym wędzarnię / grill wolnostojący, gdzieś w rogu (może w samym rogu, schowany za tą krzaczasto - bylinową grupą?? Z tym że na razie miejsce na to tylko bym zostawiła, bo budowa w nieokreślonej przyszłości..
Hamak musiałby mieć się na czym wspierać, dużych drzew u nas brak, takie ze stelażami zajmują dużo miejsca, a na zimę wypadałoby je schować do garażu - a że miejsca niedługo zacznie brakować to odpada. Boisko nie, wystarczy kawałek trawnika, moja Młoda nie bardzo przepada za piłką... piaskownicę mamy, ale też mało używana, więc plac zabaw jako taki też nie. Basen też kłopotliwy, rozkładamy taki mały brodzik jak są upały - nie chcę nic takiego na stałe.