Dziękuję Basiu, że do mnie zajrzałaś. Obecny ogród nam kilkanaście lat, stworzyłam go od podstaw. Jak tylko przeprowadziłam się w obecne miejsce zamieszkania, wiedziałam, jak będzie on wyglądał. Miał być klomb z bukszpanami na środku i długie rabaty kwiatowe, a wokół ogrodzenia iglaki i krzewy liściaste. I tak realizowałam marzenia. A po kilku latach dodatkowo powstały żywopłociki bukszpanowe (to wpływ Ogrodowiska ). Nie wiem, kiedy powiem, że ogród jest już skończony, jeszcze sporo do wykonania, ale sama w nim pracuję, pomocy nie mam i dlatego realizacja kilku pomysłów przeciąga się w czasie. Na rabatach kwiatowych ma być u mnie kolorowo. Może czasem nawet za dużo jest tego koloru, ale popracuję nad tym wiosną. Przeciwwagą dla tych barwnych rabat jest trawnik.
Co do cesarskich koron- rosną u mnie od kilkunastu lat. Nie miałam z nimi większych problemów do ubiegłego roku. Rozmnażają się przez dzielenie cebul u mnie niezbyt szybko, ale ja mam gliniastą ziemię, a one raczej takiej nie lubią i czasem gniją. W roku, kiedy cebula się podzieli, nie kwitnie. Co kilka lat trzeba cesarskie korony rozsadzać, bo robi się ciasno, cebule drobnieją i nie kwitną. Miałam to uczynić w zeszłym roku, ale nie zrobiłam tego, i teraz wiem, że nie będą one kwitły ładnie. Rozsadzając cesarskie korony sypałam do dołka warstwę piasku (drenaż), na to sporo obornika. Cesarskie korony są bardzo żarłoczne, trzeba je nawozić(czytałam, że wiosną garść nawozu sypać na jedną cebulę) bo inaczej, mimo że wydadzą pąki kwiatowe, to przy braku dostatecznego nawożenia, pąki zaschną lub nie rozwiną się ładnie. Nawożę kilka razy w roku. Ja nie mogę powiedzieć, że one są bardziej pracochłonne w uprawie niż tulipany, ale kilka lat temu rozsadzając korony, podzieliłam się z kilkoma koleżankami i niestety, u żadnej z nich te cebule nigdy nie zakwitły. Nie wiem, dlaczego. Dodam, że tulipany traktuję jako jedno -dwuletnie rośliny u mnie, bo nie lubią mojej gliniastej ziemi i giną.
I jeszcze o liliowcach.
Prawdą jest, że pojedynczy kwiat liliowca kwitnie tylko dzień, ale w jednej kępie znajduje się wiele łodyg z pąkami i taki liliowiec może zdobić ogród kilka tygodni. Wiadomo, im większa roślina, tym ma więcej kwiatów. Odmiany liliowców bywają różne, jedne posiadają mniej kwiatów, ale duże, inne kwitną w ogromnych ilościach, ale kwiaty są mniejsze. Specjalistką w odmianach nie jestem, kupuję liliowce w których podoba mi się kształt, kolor, rozmiar, falbanka. Wybór jest ogromny.
Mam nadzieję, że chociaż częściowo znalazłaś odpowiedzi na pytania,czy uprawiać cesarskie korony i liliowce. Pozdrawiam serdecznie, Basiu.