Barbaro, przymiotno ładnie się zaaklimatyzowało u mnie, szczerze podarowane.
Podlewam pokrzywą i florowitem, rzadko. Pozdrawiam

Gości nie przedstawiam, bo są znani na Ogrodowisku.
Pomimo chłodu wybieramy rozmowy na tarasie, nikomu nie jest zimno.
Rozmowy, posiłek, spacer po ogrodzie, a potem wypad na Groblę.



Irenka znalazła miejsce nad oczkiem dla podarowanej nam kaczusi.

Na Grobli było krótko, szybko, ale ciekawie.

Ławeczka nieco większa od mojej.

Na chwilę oderwałyśmy się od ziemi.

Dziękujemy za miłe spotkanie, Irenko i Zygmuncie.

Weronko, to my Wam dziękujemy to był wspaniały dzień, dziś muszę zgubić te kalorie, których przybyło dzięki wyśmienitemu jedzeniu mieliśmy ucztę dla ducha i ciała, mogliśmy w końcu zobaczyć na żywo Wasz bajkowy ogród, nazwa wątku idealnie dobrana, bo to jest taki ogród i jest o wiele większy niż myśleliśmy, tyle ukrytych zakątków, w tym wspaniały las
biesiada na tarasie cudowna, masz niepowtarzalny widok, tego mi u mnie brakuje, u nas trzeba do ogrodu pójść
....dojechaliśmy szybko, bo wcześniej trafiliśmy na S8...
wypad na Groblę bardzo ciekawy, mieszkacie w pięknej okolicy

ten widok jest niesamowity i Ty w tej scenerii
...jak zawitacie do Maćka, to oczywiście i od razu do nas czekamy

wspaniałe miejsce i os widokowa na ogród, wszędzie róże, piękne i pachnące

każdy właściciel po swojemu pokazuje ogród, ja pokażę go swoimi oczami

nie zapytałam o tę roślinę, czy to hortensja? coś podobnego widziałam w Wojsławicach i botaniku

porcelanowa dama

niesamowite bratki, takiego koloru nie spotkałam

ten klon dosłownie świeci, jak słoneczko

bardzo mi się ten bez podoba, mam go na swojej liście zakupów i ta trrawa, co mnie tak zachwyciła, może odnajdziesz nazwę?

bajeczna piwonia, chyba podziel.ę się przywrotnikiem, pasuje do niej bardzo

mistrzowskie cięcie

kuleczki i kolejne cięcie do naśladowania, jeśli ktoś chce świerki, ale nie duże
i kuleczki, bukszpanów tu pełno, w połączeniu z różami

nowa rabata męża Weronki
spodobało mi się, to co mówił o roślinach, że kupuje takie zabiedzone okazy i potem serducho się raduje, jak widzi ich powrót do kondycji...uważa, że rośliny się odwdzięczają, myślę, że tak jest, chyba będę naśladować Cię Jurku