Cześć ELAri, przyszłam w odwiedziny wiosenne, widzę,że już jesteś szczęśliwy, bo masz "swoją " wiosnę i możesz działać w ogrodzie, podziwiam za wysiewanie roślin, nigdy nie miałam cierpliwości do tego sposobu rozmnażania, chociaż mi się to zdarza, często zniechęcam się gdy widzę, że nic nie wschodzi

wolę zakupy sadzonek, ale też robię czasami odkłady i mam nawet kilka róż wyhodowanych z patyczka

Ogrodniku zakręcony pozytywnie

mam niedosyt dokumentacji fotograficznej u Ciebie, popraw się

zapraszam do siebie, no i do następnych odwiedzin

aha masz tyle sadzonek czy je sprzedajesz, czy tak jak Robert trzymasz na wymianę?