Basiu, to ja z innej strony - czy chcesz:

1. oslonic sie od drogi i miec widok tylko dla siebie i tych, ktorzy przychodza
2. czy chcesz, zeby podziwiano to z zewnatrz
3. miec rosliny zimozielone/iglaki
4. czy moze chcesz miec czysto bylinowy/kwiatowy przedogrodek w stylu angielskim badz wiejskim
5. czy lubisz styl nowoczesny
6. a moze wolisz ogrody naturalistyczne

Ciezko mi cos Ci podpowiedziec, najpierw pomysl co Ty bys chciala, jakie rosliny lubisz.
Na forum sztandarowe sa cisy, bukszpany, hortensje, zurawki, hosty, trawy...

Moze popatrz na wizytowki ogrodow i na realizacje Danusi, moze cos Ci sie szczegolnie spodoba, zainspiruje, wtedy bedzie latwiej ulozyc jakis plan

Wszystko zalezy od preferencji

Osobiscie zaproponowalabym Ci kompozycje traw z bukszpanem, moze lawenda....

Cos takiego?
Wersja z rh, sa zimozielone, kwitna wiosna, zaslonia trawy, ktore scina sie na przedwiosniu. Potem zakwitna Ci hortensje.

Kasiu, dzięki za projekt. Bardzo ładnie, ale wolałabym wiejsko-angielsko-naturalistycznie a więc asymetrycznie, raczej kwiatowo-bylinowo, chociaż ze dwa iglaki (np. kosodrzewina czy jałowiec płożący) czy inne zimozielone też bym chętnie widziała, może być jakaś brzoza czy wierzba placząca. Bardzo spodobały mi się w Twoim projekcie trawy, wcześniej nawet mi nie przyszły do głowy.
Aha, osłaniać się od drogi nie mam potrzeby.

Mam wątpliwości, czy to się da pogodzić w jednym małym ogródku o bardzo małej powierzchni

Basiu, nie napisałas czy masz glebę kwaśną czy zasadową, więc nie wiem, zakładam, ze obojętną do lekko kwaśnej

Można zrobic tak:

używając do tego:
- jarzębiny 'Pendula',
- kosodrzewiny np. 'Gnom', jest kulisty, potem trochę stożkowaty z wiekiem i ładnie zwarty, 10 letni powinin miec jakiś 1m na 1m, a nie powinny się zetknąć, więc nie za gęsto posadzone,
- od strony ścieżki bylinowo: jako podstawa kosaćce bródkowe i duże rozchodniki (rochodnik okazały Sedum Spectabile, np. odmiana 'Cloudy Walker' ma takie czerwonawo podbarwione na krawędziach liście, dość ciemne, ale możesz się kierowac kolorem kwiatów, te rozchodniki kwitną w odcieniach różu, od bladego do karminowego oraz na biało, w zależności od odmiany, ale różnią się też barwą liści)
- i uzupełnić bliżej ścieżki wiosennymi cebulowymi, ja bym wybrała szafirki w dużych kępach
- oraz okrywowymi, np. pod jarzębina można zadarnić bodziszkiem czerwonym Geranium sanguineum, ale może w odmianie białokwitnącej 'Alba", żeby się ładnie zgrywał z jarzębina i podmurówką, oraz przy ścieśce też można dać jeszcze jakieś zadarniające, np. powtórzyć bodziszek (ma tę zaletę że przy umiarkowanej zimie jest zimozielony i liście trochę czerwienieja jesienią i długo kwitnie)

Wtedy masz takie walory w różnych porach roku:
zima- płaczący pokrój drzewka, kosodrzewiny, zaschnięte kwiatostany rozchodników (ja je usuwam dopiero wiosną), ew. bodziszek,
wiosna - kepy cebulowych wiosennych, jarzębina dość wcześnie puszcza liście i kwitnie na biało, startujące rozchodniki tworzą takie "różyczki" młodych liści, i kosaćce też wcześnie wypuszczaja młode liście,
potem wczesnym latem kwitną kosaćce.
potem bliżej jesieni kwitną rochodniki i jarzębina ma kolorowe owoce
bodziszek to kwitnie całe lato
całkiem jesienią jarzębina przebarwia się na żółto

mozna wprowadzać jeszcze jakieś gatunki, może trawy np. owies wiecznie zielony?, ale jeśli w sumie będzie ich zbyt wiele to zrobi się bałagan

Moja pierwsza reakcja: jaki smutny, bez kolorów, ale gdy poczytałam, zmieniłam zdanie.
Mam tylko wątpliwości co do kosaćców: o ile dobrze pamiętam, to poza okresem kwitnienia nie są zbyt dekoracyjne, czy tak?
A co przy kosodrzewinach? Coś zadarniającego, kora, kamienie?

to zależy co kto uważa za dekoracyjne
ja swoje kosaćcowe liście bardzo lubię - są proste, szablaste i wyraziste, ładnie wyglądaja w zestawieniu z dużym rozchodnikiem, bo on jest taki półkolisty. Kontrastowałyby z ciemną zielenią kosodrzewiny. No i widac je prawie stale, bo zamierają dość późno i startują wcześnie. Ja ich nawet na zime nie przyciełam, tylko dopiero wiosną usunełam zeschniete części, no ale u mnie to nie jest przedogródek. Kosaćce bródkowe lubia ciepłe, przepuszczalne podłoże i myślę, że dobrze by się tam czuły, dlatego akurat je zaproponowałam, no i lubię swoje prywatne zestawienie z własnego ogródka. Ale można przecież dobrać jakąś inną roslinę, bylinę o wyprostowanym pokroju kwitnącą latem. Albo trawę.

Bez kolorów bo nie narysowałam wszystkiego, tylko ogólny pomysł przedogródka, i w widoku wiosennym, kiedy powinny go ozdabiać nienarysowane cebulowe kwitnące wiosną
można robić takie rysunki z każda byliną kwitnąca, ale to nie byłaby prawda - bo przecież one nie kwitną jednocześnie
no i zawsze można uzupełniać przerwy między bylinami jednorocznymi niskimi roślinami, typu lobelia czy smagliczka nadmorska, te kwitna cały sezon, tylko trzeba podleać
ale jest też jasne że rabata z udziałem bylin przez zimę będzie częsciowo opustoszała

Wysypałabym korą i posadziła zadarniające z nadzieją, ze z czasem zarosną całkowicie i w ogóle nie będzie widać ziemi. Moi sasiedzi vis a vis mają taki stary, dokładnie zarośniety roślinami przedogródek, z masa rozmaitych bylin, tulipanami wiosną i wielkimi starymi bukszpanami. I nie robia z nim absolutnie nic, bo już nie ma nic do pielenia.

ewalm napisał(a)

to zależy co kto uważa za dekoracyjne
ja swoje kosaćcowe liście bardzo lubię - są proste, szablaste i wyraziste, ładnie wyglądaja w zestawieniu z dużym rozchodnikiem, bo on jest taki półkolisty. Kontrastowałyby z ciemną zielenią kosodrzewiny.

Wszystko to prawda, ja też bardzo lubię kosaćce, ale mimo wszsytko nie posadziłabym ich na froncie. Liście b. często łapią choroby grzybowe i robią się brzydkie w drugiej połowie lata. Swoje przesadziłam z frontu na tyły bo mnie to strasznie denęrwowało.
Polecam też rozchodniki okazałe, wyglądają dobrze od wczesnej wiosny do późnej jesieni. A nawet w zimie jak kwiatostany ładnie zaschną. To jest bylina nie do zdarcia. Tak jak bergenia. Może zamiast bodziszka bergenia?

Basiam napisał(a)

Moja pierwsza reakcja: jaki smutny, bez kolorów, ale gdy poczytałam, zmieniłam zdanie.
Mam tylko wątpliwości co do kosaćców: o ile dobrze pamiętam, to poza okresem kwitnienia nie są zbyt dekoracyjne, czy tak?
A co przy kosodrzewinach? Coś zadarniającego, kora, kamienie?

A czy zieleń to nie jest kolor? Można pięknie zagrać samą zielenią, i może być to bardzo efektowne.

Nie, bergenia nie należy do moich ulubionych roślin, zdecydowanie lepiej bodziszki. Posadziłabym tam funkie, ale chyba nie wytrzymają nasłonecznienia.
Zieleń to też kolor, ale taki mało kolorowy
A w którym miejscu posadzić te rozchodniki i bodziszki? I ile ich mi potrzeba?

Basiam - najpierw bym przerobił ogrodzenie - tzn , tak zrobić aby rabatka była odsłonięta. Niech ogrodzeniem będzie fragment ściany domu.