Wita serdecznie...już się poprawiam....bo towarzystwo niecierpliwe i fochy w pogotowiu...

Ale moi drodzy ...czy ja Wam tymi fotkami humor poprawię...wątpię...

Przypomnę może...jak było....końcówka września 2012....
Zimowały w domu mojego brata...w pokoju nieużytkowanym...dla gości...miały tam chłodek
Mimo,że stały pod oknem...straciły wszystkie liście...ale powypuszczały nowe przyrosty,ale tylko na końcówkach....
Zabrałam się za cięcie...
nawet zaczęłam zastanawiać się nad nową stylistyką...

bardziej extrawagancką...
Skończyło się jednak na klasyce....
Trudno oderwać się od korzeni...
Marzenka...pamiętaj coś obiecała....ani łezki...ani...ani...
P.S. A jakie mam dizajnerskie podstawki...


____________________
Anna -
Lecę w kulki oraz http://lecewkulkiwdomuiwogrodzie.blogspot.com/