Ja bym trzymał w domu - i dodał szczególnie do skrzynek i kompozycji kwiatowych w nich.

Jednak to jest roślina domowa - pierwszy raz ją widziałem na zewnątrz właśnie tu

Haniu moje gratulacje i życzenia dalszych rocznic

Ryszardzie,jest mi niezmiernie miło gościć Ciebie w moim wątku! Za życzenia dziękuję!

Hanuś, nie było mnie przez weekend a tutaj taka niespodzianka - roczek Gratuluję i życzę Ci abyś zawsze była takim dobrym duszkiem Ogrodowiska

Abiko- dziękuję,serdeczność i życzliwość nic nie kosztuje,a wielu przyjaciół zyskuje!
Pozdrawiam!

Haniu, wklejam z wątku Jotki moje pytanie odnośnie do borówki.

"Ewo, trudno mi odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo moje egzemplarze mam dopiero 3 lata.
W necie podają, ze jest to roślina długowieczna! I bądź tu człowieku mądry i domyśl się co to oznacza ...
Wiem, że nasza Hania ma borówki dużo dłużej, więc zapewne ustosunkuje się do tematu jak tylko tu zajrzy
Pamiętam jakiś program tv o przemysłowej uprawie borówki amerykańskiej i fachowcy wspominali tam, że najwyższe plony osiąga po 10 latach uprawy.

Ja swoim krzaczkom u stóp posadziłam borówkę brusznicę, żeby dobrze się czuła Zobaczymy wiosną jak to będzie wygladało."

Ewo,nie wiem o co pytałaś Jotkę w związku z borówką?
Jeżeli o gatunki, to oznaczone mam 2 -spartan,i bluecrop.Pozostałe mąż kupował na giełdzie i wybierał takie co miały duże liście.I teraz chyba jest z 4 odmiany,widzę to po okresie dojrzewania.
Mam je już dobre 15 lat.Co roku w marcu wycinam pędy,nie rokujące owocowania,stare i chore.Podsypuję korę i nawozy dla borówek.Dobrze jest posadzić ,zwykłą borówkę albo żurawinę w ramach mikoryzy.
Borówki są posadzone w kwadracie 5m x 5m. Ziemia wybrana na głębokość pół metra.To wypełnione folią.,na to żwirek z 10 cm,Potem torf kwaśny, Borówki sadziliśmy wyłącznie do torfu.Po posadzeniu,wierzch wysypany drobną korą, a na wierzch gruba kora nie mielona,prosto z lasu,najlepiej sosnowa.
Wiosną tylko uzupełniam warstwę kory-kupuję grubą.
Mam 12 krzewów i tomi wystarcza dla mnie i rodziny na 3 miesiące.Owocowanie co roku,
kwitnie prawie po majowych przymrozkach,Nie okrywam na zimę.
Od momentu posadzenia- krzewy nie były wymieniane, co 8 lat ,można przyciąć całkowicie w celu odmłodzenia,ale tego nie robiliśmy,wycinaliśmy tylko starsze pędy .

Haniu, odpowiedziałaś na pytania zadane i - w związku z moją niewiedzą - niezadane. Dziękuję. Pełne słońce?

Tak ,mogą rosnąć w pełnym słońcu, wtedy są słodsze,ale w cieniu też dają radę,tylko później owocują.Nie muszę dodawać ,że lubi wodę,ale nie koniecznie zalewanie zupełne..Ja w swoim ogrodzie nie jestem przecież codziennie,kiedy jestem,podlewam.No i żyją.Jeżeli posadzisz do zwykłej ziemi ,to też będą rosnąć,ale słabo,i potrzeba zakwaszać,a jak w torfie, to wystarczają nawozy wczesną wiosną długodziałające,i w sezonie magiczna siła do borówek wg przepisu.Raz na 3- 4 lata-siarka.jak dla Rh

Ja jeszcze dodam ze w czasie kwitnienia powinna miec sporo wody bo jeśli nie to zrzuci kwiaty.