Jesienią pod swoje piwonie sypię popiół ze spalonych resztek ogrodowych i sadze z pieca co, zostawiam tak na zimę a wiosną przekopuję naokoło krzaczka
Też gdzieś wyczytałam takie porady

monteverde napisał(a)

ja słyszałam o fusach od kawy ale pod iglaki) oczywiście nie słodzone z ekspresu

...a ja o fusach od herbaty i resztki herbaty, może być słodzone, pod róże i też tak robię

Na zimę swoich piwonii nie okrywam ,poza ich własnymi pędami.Bo u mnie zimy są raczej łagodne .Ale jak mieszkałam na wschodniej stronie,mama przykrywała je obornikiem słomiastym,nie całkiem rozłożonym,I dopiero w kwietniu zdejmowała to przykrycie,

No proszę o herbacianych fusach to pod różaneczniki ,słyszałam.
I ostatnio wyczytałam ,że koło rododendronów trzeba posadzić borówkę brusznicę.Oddziaływują na siebie mikoryzowo,

a to sprawdzone czy tylko tak słyszałaś? z ta mikroryzą?

Czytałam w internecie ,ale blondi nie zapisała źródła.W jakimś ogrodniczym,czy sadowniczym profilu.Muszę poszukać i wkleić adres,

oki))))

www.wymarzonyogród.pl./
zapytaj ogrodnika /
Problemy z różanecznikami
Musisz ręcznie wpisać całą treść którą podałam

thanks

monteverde napisał(a)

ja słyszałam o fusach od kawy ale pod iglaki) oczywiście nie
słodzone z ekspresu

Kawa ma wlaściwosci zakwaszajace glebę ,ja sypię pod hortensje .natomiast popiół z drewna z kolei jest odkwaszajacy ,dobry jest pod róże,ponoć tez mozna sypac na mech ,zeby zlikwidować ,ale tego nie stosowałam ,bo mam tyle mchu pod moimi sosnami,ze się już poddałam