zrozumiałe Haniu, ale i ja tym się kieruję, jedni maja daleko, inni nie maja czasu, jak to w życiu

Gabrielo! Nie czekając na zaproszenie, na pierwszy gwizdek, już byłam w wagonie! Połaziłam po mieście, nazachwycałam się przydomowymi ogródkami, od razu cieplej i jaśniej! Dzięki! Piękne relacje!

Wczesno wiosenna wena Cię natchnęła -o prostu tak prawdziwie realistycznie

hanka_andrus napisał(a)

..
A tak na serio.. wolę te dwie ostatnie!

Hania jak ma być biała to już chyba lepiej ta Virgin

Wiosenna odnowa .... Prawie przy śledziku zamyśliłam się nad tym odnawianiem.

Zbigniew G napisał(a)



A tak na serio, wolę te dwie ostatnie!

Hania jak ma być biała to już chyba lepiej ta Virgin

Ja kupiłam białą, rachityczną, prawie na wykończeniu. Bez nazwy, i bez kwiatków. Gość na ryneczku zapewniał o kolorze, i o dziwo, nie skłamał. Zakwitła 1 kwiatkiem, ale rozrosła się do jesieni.
Zdjęcia nie ma!

Hania tą zobaczyłem na klombie w szkółce (Łódź -ul Aleksandrowska) rosła przed domkiem piękna zwarta kępa to ją kupiłem też w ciemno bo doniczki były już bez kwiatów - pan nie skłamał

Zbyszku, Ty przynajmniej kupowałeś w szkółce, to mogłeś mieć te 50% pewności, a ja? Na rynku można kupić białe za czarne, albo czerwone zamiast fioletu.-Jak Pani szuka, to ja mam."

Hania kiedyś nauczyłem się przy kupowaniu drzewek owocowych (stare czasy bez etykietek - drzewaka nie czasy ) że najpierw pan referował co to za drzewko a ja na koniec brałem te o które mi chodziło
w tamtych czasach każde było Lobo

Haniu. Ja kupiłam drzewka ze szkółki z "licencjami" ."Mini sad" powstał na siedlisku (okolice Płońska woj. mazowieckie). Obok siedliska mieszka "tubylec" posadził jakąś śliwkę jest pyszna , nie choruje. Sąsiad nie nawozi, nie pryska. Ja latam z opryskiwaczem i nawozami (chyba lepiej niż pszczoła). On na śliwki, ja nie zawsze. Pozdrawiam