No to trochę opowiem o tej koncepcji, skoro nic nie widać

Ograniczyłam powierzchnię trawnika, co ma duże znaczenie, jeśli chodzi o oszczędność czasu podczas koszenia.
Ramy dla ogrodu stanowi po bokach niski (do 1 m wysokości) żywopłot ze strzyżonego cisa, a pomiędzy nim w równych odstępach szpaler z graba szczepionego na pniu, strzyżonego w kwadrat lub jeśli wolisz coś kulistego to np. kulisty miłorząb 'Mariken', też szczepiony na pniu.
Na ścianie ogrodu na wprost tarasu ściana wodna, a za nią wyższy żywopłot z cisa. Gdyby w szpalerze było coś kulistego, to ten wyższy żywopłot po bokach, z prawej i lewej strony dociełabym łagodną linią w dół do tego niższego żywopłotu.
Koncepcja zakłada piętrowe rabaty w stylu angielskim w 3 różnych wysokościach zaznaczonych w formie łagodnych łuków, w tonacji biało, fioletowo, różowej. Oczywiście tak skomponowane, żeby od wiosny do późnej jesieni ciągle coś kwitło. Duże grupy danej odmiany, aby rabata angielska sprawiła wrażenie, że ogród jest znacznie starszy, niż w rzeczywistości. Najniższe piętro z dodatkiem niskich traw. Oczywiście nie może zabraknąć kulek i stożków z bukszpanu, na najwyższym poziomie stożki, ale też niezbyt wysokie, a na średnim kulki. Dałabym też kilka iglaków, może coś też nisko zaszczepionego, żeby wczesną wiosną i zimą nie było tak smutno

, jak nic jeszcze nie kwitnie.
Trawnik przecięty łagodną linią wąskiej ścieżki ze żwirku, ewentualnie 4 pasy kostki granitowej (średniej), która prowadzi od piętrowej rabaty angielskiej z lewej strony, poprzez trawnik do różanego półkolistego zakątka z ławeczką po prawej, za którą mógłby rosnąć judaszowiec 'Forest Pansy', którego dosyć duże bordowo zabarwione liście fajnie kontrastują z różami w odcieniach różu i bieli.
Grill oczywiście przenośny.

To tyle na ten temat