ewa004 napisał(a)

A i jeszcze muszę się wam pożalić
Nigdy nie myślałam że tak bardzo będę przeżywała jak dziecko będzie opuszczało rodzinny dom
Moja najstarsza córka już w piętek wyprowadza się do Poznania ,idzie tam na studia
Niby powinnam się cieszyć ....ale jakoś mnie ściska

No to Ewuś jedziemy na jednym wózku,moja córa dzisiaj wywiozła część swoich rzeczy do Rzeszowa i już dzisiaj nie wroci do domu A to już moje drugie dziecko wyrusza w świat No ale został mi jeszcze Artuś
Pozdrawiam serdecznie i łączę się z Tobą w buczeniu w kąciku .

Bucz. Wiem, że to trudne.
Się nie wymądrzam, bo pewnie sama też buczeć będę (bo moje latorośle ciągle jeszcze są przy mnie, stare konie).

Przedłużenie motywu z różanki za drzwi garażowe - bardzo dobre rozwiązanie.
Buziam

Basiu mam z córcia bardzo dobry kontakt no i pierworodna ,dlatego tak mi szkoda
Ale wiem i rozumie że taka kolej rzeczy ,ale buczeć i tak będę

Marta mi też zostają jeszcze dwie córcie w domu i całe szczęście
Ale dopada mnie coraz częściej wizja tego że kiedyś i one pójdą w świat
Oj jak ciężko przeciąć pępowinę ,chociaż wcale nie jestem nadopiekuńczą matką

Tesiu buczę i buczę i żon się już drze że durna baba ze mnie ,ale nie mogę tego opanować

A nowa rabatka wiadomo już jak będzie wyglądać ,tylko muszę poczekać aż wydatki się uspokoją wtedy zacznę działać dalej

Głowa do góry

Doberek

Doberek Beatko

Wiuniu fajnie że zaglądasz

Ewcia...a rycz jak Ci lepiej
Pytalam u mnie, że może piffko?? Albo naleweczkę...malinową proponuję na poprawę nastroju...

Ewa wyobrażam sobie co przeżywasz.... Ciesz się, że tylko jedna na razie "poszła w świat"..... Ja mam jednego Kubę to mnie dopiero ściśnie...

Ewa...ja właśnie ostatnio stwierdziłam,że chcę aby moje dzieci zostały w tym wieku co są
...ale tak sie nie da,szkoda
Chyba każda matka to przeżywa

No jak tam? Lepiej, czy dalej ryczysz?
Ostatnio usłyszałam taką mądrość: "małe dzieci - boli głowa, duże dzieci - boli serce".