Dziwne z tymi pelargoniami, rozumiem że to nie był pierwszy raz?
A nóżce to pewnie trzeba trochę czasu dać, jakaś rehabilitacja, kurcze jak wy to robicie kobietki, co druga to coś tam połamała, ja nic nigdy sobie nie złamałam, będzie dobrze czasu potrzeba, a tego słonka to zazdroszczę, u mnie dosłownie na kilka sekund wyszło a później śnieg drobny ale troszkę popadał. Zdrówka życzę do wiosny się na pewno zagoi

hej Ewuś

kto późno przychodzi...pączki i sernik mnie ominął...cholercia...

ale .cieszę się że gips Ci już ściągnęli...nie martw się noga dojdzie do siebie

zdrówka

O ja też muszę coś już z pelargoniami zrobić chyba. Zawsze tak rozmnażałaś?

moje pelargonie u Mamy w piwnicy zrobiłyśmy ze szczepek, trochę tego będzie

Czyli to już pora na szczepki?

Ewcia zostawiam ślad że byłam i trzymam kciukasy za nogę

Ewuś ciśnienie 105/170 chyba coś pomyliłaś

Gosiniak Gosiu zawsze tak rozmnażałam pelargonie ,fakt że nigdy tak wcześnie ,może za szybko ?
A to że nigdy nie była połamana to się ciesz nic przyjemnego.


Beatko żałuj paczki i serniczek palce lizać Ty chudzino możesz jeść do woli tylko pozazdrościć
Ja wsunęłam dwa pączki i miałam takie wyrzuty sumienia ,że na poprawę humoru zjadłam jeszcze
kawałeczek serniczka

Nieszko Agus zawsze tak rozmnażałam pelargonie tylko później .
Teraz chciałam mieć szybciej kwitnące dlatego zrobiłam to wcześniej ,ale nici z tego, szkoda parę szczepek poszło

Moniczko ciesze się że byłaś ,zapraszam częściej

Margi Gosiu zawsze mam problem zapamiętać kolejność pomiaru na ciśnieniomierzu wynik jest zapisany np.170/105/100 ale jak podawałam u lekarza to mnie poprawiła 105/170/100 więc teraz sama nie wiem Ale takie ciśnienie Gosiu mam dość często Chyba na dobre mnie to SKS dopada

A zaraz polecę zrobić zdjęcia mojej wiosny

Co to jest SKS ?