...o kocie na krety słyszałam ale o psie na krewetki jeszcze nie...
...pożycz psa na kilka dni....oddam mu we władanie mój pseudotrawnik....

Chyba faktycznie zacznę ją wypożyczać...bo krewetki już pewnie w kompostowniku skończyły się,bo dziś Sunia nudzi się i biega za gołębiami sąsiada...dwa w tamtym roku zlikwidowała..ale cicho bo się doliczy...zostały tylko nóżki i piórka zanim cokolwiek zauważyliśmy..taka to ta moja Sunia starowinka...ale dba o nasz dach..gołębie..wrrrr...

pies na krewetki taa może brakuje mu białka
obwódka bukszpanowa jest piękna gdybyś zobaczyła moją to byś się uśmiała
obrazek wkleję u siebie
pozdrawiam serdecznie

O widzę ,że rabatka skończona ( prawie) ....i dostawa bukszpanów już na miejscu

...uciekają przed mrozem...ale daleko nie uciekną...akcja pod kryptonimen "krewetka" już trwa...do ostatniej kropli krwi....