Witam,

Planujemy zakładanie ogrodu. Cała działka miała charakter leśny. Właściwie same akacje (dodatkowo duży klon i kilka choinek). Pod budowe wykarczowaliśmy część akacji. Zostawiliśmy klon, choinki o reszte akacji, wygospodarowaliśmy też część miejsca pod trawnik. Te akacje, które zostawiliśmy miały na celu "tworzenie cienia" (są duże). W części, w ktorej są, chcieliśmy zrobić ogród zacieniony z różanecznikami i innymi roślinami. Ale po rozmowach z ogrodnikami dowiedzieliśmy się, że akacja to "złe drzewo". Pod nim nie chce nic rozsnąć. Zaleca się wycięcie reszty akacji. Lepsza "patelnia" bez akacji niż cień z akacjami. Co o tym sądzicie? Jesteśmy na samym początku "przygody" z ogrodem, więc możemy wiele jeszcze zmienić. Czy lepiej te akacje "wyciąć"? Ale co na ich miejsce. Są fajne i duże (dają fajny cień), ale też między nimi też trzeba coś zrobić, aby było ładnie.

Zdjęcie poniżej. Widok z balkonu. Najbliżej miejsce na trawnik. Z lewej klon. Na wprost i z prawej akacje.


Dziekuje za wszelką pomoc w tej kwestii.

Pozdrawiam
masmedia

P.S. Mój pierwszy post. Forum czytam od 2 tygodnii. Jest po prostu "odlotowe".

Ja swoją budowę domu zaczęłam od wykarczowania wielkiej akacji, wg mnie to "śmieciowate" drzewo. Zamiast niej posadziłam buki, miłorzęby, tulipanowca i śliwy wiśniowe.

Jestem za wykarczowaniem i posadzeniem "szlachetniejszych" drzew.

ja również uważam, że to okropne drzewo,wybacz za słowa, cholernie śmieci.......a po drugie jest bardzo kruche i przy mocnych wiatrach niebezpieczne.........zobacz na moje...utrapienie!!!!!!!!!!!!!!!!!

A ja właśnie akacje bardzo lubię i specjalnie posadziłam ją na rabacie, zeby dawala trochę świetlistego cienia. Lubię jak te jej zieloniutkie listki migocą na wietrze
W tym roku jest już calkiem spora i pierwszy raz ją przycięliśmy na wiosnę - fajnie się zwarła - bardzo ją lubię ! Zaznaczam,że rośnie na rabacie a wokół niej kwiaty
Zaraz poszukam jakiegoś zdjęcia..

O to jej pień w otoczeniu kwiatów



A tu w tle widać calość - wisi na niej okrągły lampion



I do tego jak pięknie kwitnie - i ten zapach

Kurcze - moi Rodzice mają na działce kilkunastoletnie okazy - wieeelkie parasole - jakoś tam inaczej rosną - tak właśnie parasolowato..może trzeba je prowadzić?

Dziękuje za szybki odzew,
A czy to prawda, ze stwarzają one "aż tak duży problem" dla rozwoju innych roślin. Podobno mają specyficzny system korzeniowy, który wysysa wszystko.
Czy zna ktoś może jakieś gatunki roślin, które poradzą sobie w takich warunkach?

I dodatkowo, czy podobnie "jako smieciowy" można traktować "stary" bez (mam wrażenie, ze bardzo się rozrasta i w jego pobliżu pojawiają sie problemy z uprawą innych gatunków)?

Pozdrawiam
masmedia

Jak widać na zdjęciach Marty rośliny pod nią radzą sobie super, ale na pewno trzeba je podlewać, bo drzewo rzeczywiście wysysa dużo wody i składników odżywczych.

W pobliżu bzów też nie zauważyłem w ogrodach problemów z roślinami.

Dzieki za podpowiedz,
Tylko u mnie akacje sa duże (i jest ich dużo - zdjęcie u góry, na wprost większy prześwit, z prawej gęsto) i tworzą duży cień (mikroklimat ) . Małe drzewko to mały problem, dużo większe i gęsto to duży problem. Najgorsze są te odrosty - jak ZIELSKO.

Pozdrawiam
masmedia

Ja bym na pewno wykarczował te małe - drzewka jak i odrosty...No chyba, że pozbędziesz się wszystkich, jak radzi Danusia i Agata, ale wiedz, że potrzeba do tego buldożera

Ogród jest robiony od podstaw, to nawet czołgiem czy artyrerią mogę tam wjechać. Myśle, że wszystko wykarczuje. Martwi mnie tylko fakt, ze będzie trzeba długo czekać aż nowe drzewa urosną. I to bardzo "boli", ale z drugiej strony teraz to zaadoptować a poźniej mieć z nimi problemy.

pzdr
masmedia