30 - 40 zielonych orzechów włoskich (zbieramy je z początkiem lipca)
szklanka płatków róży cukrowej
kawałek kory cynamonu
1 - 2 goździki
1 cytryna
2 szklanki wódki i 2 szklanki spirytusu
1/2 szklanki wody
cukier lub miód w ilości dowolnej

Wodę z goździkami zagotować i jeśli stosujemy cukier , to z cukrem. Jeśli miód, to dodać do przestudzonej wody, a następnie wymieszać z wódką i spirytusem.

Cytrynę sparzyć i ściąć tylko żółtą skórkę, pokroić w paski. Orzechy pokroić (dla przestrogi dodam żeby założyć rękawiczki bo rąk nie można potem domyć - będą brązowe jak po samoopalaczu).

Orzechy, płatki róży, cynamon i skórkę z cytryny wrzucić do słoja, zalać przygotowanym alkoholem, szczelnie zamknąć i zostawić w słonecznym miejscu na 6 - 8 tygodni, od czasu do czasu potrząsać słojem.

Bardzo, bardzo dziękuję Danusiu

Danusia, już się szykuje do robienia wszystko mam

Dzięki Danusiu . Mus zrobić bo tyle orzechów czeka w ogrodzie a reszta składników w sklepie.

A skąd wziąć płatki rózy cukrowej ?

To róża pomarszczona - rosa rugosa - ja je bardzo często spotykam. One nie mają lśniących liści tylko takie owłosione

Czy może być sama wódka bez spirytusu?-akurat go nie mam, a właśnie wrociłam z palcu zabaw z reklamóweczką orzeszków

Przepis przewiduje też spirytus, ale z nalewkami można eksperymentować, bo to nie biszkopt przecież

Danusiu, a cukru ile?bo ja pojęcia nie mam, a jak zacznę próbować w trakcie robienia to...

Zajrzałam sprawdzić proporcje bo moja nalewka jest tak czarna i aromatyczna, że aż się boję spróbować.
To chyba jest lekarstwo i trzeba łyżeczą , a nie kieliszkami dawkować