Ania --- ha ha cholerka nie spałam do trzeciej dziś chodzę powolutku choć sama się dziwię że zakwasów nie mam .Ziemia była suchutka lekka więc i ciężaru takiego nie było .Ale radocha, dziś tylko rograbię i już w nocy myślałam że na stojąco grabić --- czyli kij z pazurkami ---ale długi ha ha Hi chotki posyłam

Wcale się nie dziwie, taka tytaniczną parcę wykonałąś,że ho, ho, dla dobrego chłopa,a nie dla kobitki.!
Ale skąd ja to znam,, jak się człowiek uprze, to wszystko zrobi.
Ale haka satysfakcja później, bóli, oj bidulko przytulam i żałuje
Ale ból minie, przeciwbólowe i dasz radę jeszcze rozgarnąć to wszystko.
Tylko pomału.Zakwasy to na wiosnę po zimie,Teraz jeszcze człowiek rozruszany
.Dzień ładny

Ładny Aniu ale zimny zerwałam już trawkę z donicy na rozsadę na wiosnę i komarzyce też zieloną i żółtą bo jak złapie mrozek to padną na dworze dzięki za Przytulanki

Fajne zmiany

Podziwiam roboty ziemne, to moja pięta Achillesa. Szczególnie to wywalanie z kompostownika. Potem, to już jakoś idzie, no nie?

Trzymaj się.
U mnie temperatura ciut wyższa była 5 w plusie, ale wiatr północny mroźny. Na psi spacer ciepłą kurtkę i czapkę założyłam. I nawet rękawiczki nie byłyby obciachem.

Zawitałam do Zawitki z rewizytą ☺
Jedyne co obejrzałam to rabata przed domem. Jest śliczna , uporządkowana , reprezentacyjna . Wieczorkiem obejrzę więcej.
Dziękuję za odwiedzenie mojego ogrodu ☺

Z jakich okolic Warszawy jesteś Zawitko ?
Ja też z okolic Warszawy ☺

Sylwia ----dzięki

Tak Haniu jak zaczniesz to potem jakoś leci Psi spacerek musi być a że zimnica się już nadarzyła to i opatulić się trza Buziaki

Olu ---fajnie że zajrzałaś Zapraszam w wolnej chwili

Jesienne obrazki ha ha