Powiem Wam jak kombinuję zeby nie lecieć do Brukseli .Jest tam jeszcze do czerwca moja Córcia z 2 chłopców.Wracają w czerwcu już na stałe po 3 latach pobytu i to dla mnie miód na serce ,bardzo chciałam żeby wrócili. Wracają ---ale wymyśliła moja Córcia że koniecznie muszę pojechać jeszcze zobaczyć w Holandii tulipany. Byłam w Holandii 2 razy ale nie w okresie kwitnienia. No i w rezultacie pewnie polecę bo niestety odłożyłam zgodnie z umową z Córką swoje zabiegi rehabilitacyjne .Stało się przełożyli a tak liczyłam że nie Łot i heca.Pewnie jesteście ciekawi dlaczego nie chcę lecieć do Niej jak to dlaczego-----wiosna kwiatki taras do zrobienia kanciki -------a ja na wycieczce ???????/ To jest to że nie chcę stresu związanego z samolotem GŁUPIA BABA no nie

Halinko, podróż samolotem to najbezpieczniejszy środek komunikacji, pomyśl też sobie ile godzin musiałabyś spędzić w aucie i stres ci minie Nie kombinuj - leć! Jak ja Ci zazdraszczam
pozdrawiam słonecznie

Rozumiem Cię Halinko, ja również niekomfortowo czuję się w powietrzu. Jednak perspektywa długiej jazdy samochodem pomaga ostatecznie podjąć decyzję. Pozdrawiam i zazdroszczę widoku tulipanów. Mam nadzieję, że wrzucisz kilka fotek po powrocie

Miałam taki sam dylemat przed lotem do Reykjaviku. Okazuje się, że mniej było sensacji niż przy jeździe autobusem MZK po naszych ulicach. Leć, rób zdjęcia, a taras i kanciki...też mi wytłumaczenie. Zrobisz jak wrócisz! Od braku tego nic się nie zawali. Powodzenia i miłych wrażeń.
Zazdroszczę!

ASIU ANIU i HANIU -----dzięki za wsparcie ----- jesteście wspaniałymi koleżankami pewnie że biorę aparat zrobię zdjęcia .Córcia się cieszy bardzo a Zięć mówi nie ciesz się ,będziesz się cieszyć jak zobaczysz Mamę u siebie ha ha . Pozdrawiam cieplutko choć za oknem mrozik

Halinko dzięki za życzenia i spacer po naszym ogrodzie. Przebiegłem kilka stron u Ciebie i muszę zwiedzić całość. Doskonale Cię rozumiem z tym samolotem. Przyznam się szczerze że nigdy nie leciałem i też miałbym opory. Pozdrawiam.

Halinko, kanciki nie zając- nie uciekną
A widok kwitnących tulipanów bezcenny Takie widoki zostają w sercu i pamięci na całe życie
I można z nich czerpać do woli, w dowolnym momencie . I mają jeszcze jedną zaletę - nikt nie może nam tego zabrać
Stres jest (wg mnie) przy każdej podróży. Dzisiaj córka ma wrócić z Kopenhagi, a tam śnieżyce. Uspokoję się dopiero jak ją uściskam...

Halinko! Azofoska to też mieszanka z makro i mikro nawozami, dajesz dobrą miarę. Dla mnie to się słabo rozpuszcza w wodzie. zobacz czy nie zostaje w słoiku osad. jeśli zostanie to jest to fosfór który cięzko rozpuścić. skład azofoski to azotu 13,6% fosforu 6,4% potasu 19% i magnezu 4,5 % ale zawiera i Wapń który nie potrzebują Rh i horti. wskazana jest pod warzywa drzewa i inne rośliny.
Nawóz do Rh tylko stosować do roślin kwaśnolubnych są specjalne mieszanki, a dodatkowo wcześniej w małej dawce siarczan amonu lub saletra amonowa. Siarczan bardziej zakwasza ale to jest sam AZOT.
a dla kwitnienia roślinie potrzeba jeszcze fosforu i potasu.
Nie wiem czy wystarczająco jasno Ci napisałam .
Jeśli chodzi o wyjazd to wcale się nie namyślaj. Pozdrawiam.

zbigniew_gazda napisał(a)

Halinko dzięki za życzenia i spacer po naszym ogrodzie. Przebiegłem kilka stron u Ciebie i muszę zwiedzić całość. Doskonale Cię rozumiem z tym samolotem. Przyznam się szczerze że nigdy nie leciałem i też miałbym opory. Pozdrawiam.

Tak ten samolot mi nie odpowiada-----całkiem ale juz jadę -samochodem .;D

JOLU I HANIU----jadę i cieszę się bo będą zdjęcia i może kule sobie kupię taniej do ogrodu Pozdrawiam i polatam u Was bo mam chwilę czasu Ukłony za spacer choć u mnie nie ma co oglądać bo zdjęcia wszystkie były robione na jesieni po robotnikach .Pozdrawiam cieplutko choć na dworze zima na całego