Moim ogrodema zajmuję się piąty rok i nie widzę za bardzo, żeby coś się ruszyło - ale jestem ze wszystkim sama, mój eM cały dzień w pracy, mama ma chory kręgosłup, więc co zrobię sama to mam. Ogólnie teraz to mam bałagan, bo zmogło mnie jakieś chorubsko i 2 tygodnie trzymało a teraz z kolei pada, wieje, siąpi i nie widać poprawy.....a robota czeka

Roślinki sadzę dopiero drugi sezon i przechodziłam - jak chyba wszyscy - napad kupowania wszystkiego (a potem przestawiałam doniczki i nie wiedziałam co z tym zrobić). Mam nadzieję, że skończyłam z tym amokiem i przez zimę chce wszystko sobie rozplanować i zbierać tylko to co mam na kartce.
Czy mi się uda? - zobaczymy
Twoje remonciki będę podglądać z przyjemnością
PS też nie potrafię wyrzucić czegoś co żyje