U mnie jagodą nazywano borówkę czarną czyli czernicę,a borówką-borówkę czerwoną czyli brusznicę.
i już było jasne.
Chodziło się na czernice,albo na brusznice ,albo na maliny i poziomki.
Do czernic u mnie jeszcze daleko...za 2 tygodnie może.Nigdy prędzej jak w lipcu nie widziałam.
A pierogi z czernicą uwielbiam.
Jeszcze mam amerykankę zamrożoną,chyba dla gości pierogów nalepię jutro.
Miłego dnia!
____________________
sezon 2017 u hanusi
sezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie