Oj wesołe tu opowieści. Ja też wolę pracę na dworze i też nie lubię jak bałagan jest w domu. M proponował gosposię, ale żeby była młoda i ładna, a ja wolę starą i brzydką, więc nie możemy się w tej kwestii dogadać A tak na serio, nie zniosłabym kogokolwiek sprzątającego MÓJ dom! Wolę swojski bałagan.
A praca na dworze po prostu jest wdzięczniejsza, dłużej widać efekty niż w domu.
Jem śniadanie... i się ksztuszę ze śmiechu od tekstów..... "tonieja" jest już rewelacją... moje "tonieja" czyli pies tak się nauczył (bo oczywiście mój M nie miał na to żadnego wpływu też taka tonieja ggrrrrr) .... że wychodzi 100 razy dziennie do domu i z domu ... przez drzwi z salonu na taras....... My przez kotłownie, a pies jak gość.....
Aga, to może gospoś? Młody i przystojny. Dobierz takiego, który lubi te same alkohole, książki, dyscypliny sportu co M. Wtedy on tżz będzie miał swoje z gosposia korzyści.
Agnieszko... ja też tak mam...... Jakoś wystarczą mi ludzie w biurze-domu.... by jeszcze w domu-domu się plątali...... wolę już ten bałagan, chociaż też mnie doprowadza do szewskiej pasji.... I chyba dlatego wolę lecieć do ogrodu..bo tam szybciej widać efekt sprzątania i nie patrzy się co jeszcze trzeba koniecznie zrobić w domu....
Natomiast jakbym miała możliwość wykupienia abonamentu do jakiego baru.. to niech młoda lub stara gotuje, wszystko jedno.. niestety dojazd do baru i z powrotem.... to godzina minimum.... wariant odpada.... wiec lecę po jeszcze jedna kanapeczkę....
PS> Bogdziu pająka jedzenie jest zdecydowanie mniej apetyczne niż Twoje .......
Bogdziu ja u Ciebie codziennie....ale jakoś pisać nie mam o czym
U mnie nic się nie dzieje....tzn.. nic ogrodowego. Nawet fotek nie mam czasu porobić.
Czas przedszkola i chorób u mnie
Pozdrawiam!
Podpisuję się pod wypowiedziami.Myślę,że to nastawienie do wykonania danej czynności.Jeśli z góry pomyślę ,że chcę a nie muszę coś zrobić to i przyjemność w tym znajduję.A zwłaszcza jak popatrzę po zakończonej robocie.
Ja też się uśmiałam -ewalm,super to ujęłaś.Pozdrawiam dziewczęta.Dziś na moich kresach wschodnich,piękne słońce już od rana.Na termometrze za oknem 14 st.Pędzę do ogrodu!
Toż z młodej i ładnej gosposi właśnie dla M miały by być korzyści!
No, ja się domyślam, ale być może niewspółmiernie większe niż dla Ciebie. Wszak uwolnienie od sprzątania to jeszcze nie wszystko, zwłaszcza jak grozi Ci w efekcie również uwolnienie od M.. Gospoś natomiast prawdopodobnie nie obdarzyłby M. nadmiarem korzyści, no ale nie można M. zaniedbać i zostawić zupełnie bez korzyści - to może chociaż sobie porozmawiają w tym czystym salonie na koniec.