Ale numer! Już miałam pisać, że nie znam tych kwiatków a okazało się, że jednego z nich mam tylko pod zupełnie inną nazwą! Chodzi o kupidynek do tej pory nazywany przeze mnie chabrem, /zresztą podobny do niego/, bo taką nazwę podała mi sąsiadka, od której tę roślinę mam. Oto ona: