Moim zdaniem ta rabata powinna być jeszcze powiększona i wymodelowany jej kształt, róż można dać więcej , przywrotnik można posadzić wzdłuż brukowaj ścieżki, natomiast między krzewy róż można dać kępy niskiej odmiany szałwii omszonej.

Haniu, te przywrotniki na zdjęciu to właściwie pochłonęły te biedne kosodrzewiny.. Jakbyś mogła zrobić zdjęcie wersji karłowej przywrotnika to byłabym wdzięczna, będę wiedziała czy szukać po szkółkach

Małgosia, ja już nie mogę za bardzo powiększyć tej rabaty, bo po lewej rośnie różanecznik a po prawej jest prostopadła ścieżka... Więc ani w lewo ani w prawo poszerzyć się nie da. A co masz na myśli pisząc o modelowaniu? I czy szałwia da radę w półcieniu..? Tam dość niedużo jest słońca. W ogóle ta rabata wygląda marnie, i jeszcze ta ścieżka zarośnięta... Właśnie jestem na etapie wydłubywania trawy spomiędzy kamieni

Modelowanie czyli nadanie kształtu rabacie oraz połączenie jej z rosnącym obok różanecznikiem aby współgrało ze sobą.
Miałam też na myśli poszerzenie a nie wydłużenie
Co do niezbyt dużej ilości słońca w tym miejscu to skoro róże sobie poradzą to szałwia tym bardziej

Jestem, zgubiłam wątek i nie mogłam go odnaleźć Małgosiu, a masz może pomysł, jak połączyć wszystko ładnie razem..? Bo mnie się już inwencja twórcza kończy Ta rabata idzie dość daleko w głąb i dalej nie może, bo już się las zaczyna... choć myślałam, by posadzić jeszcze z dwie róże wzdłuż prostopadłej ścieżki - wtedy rabata by miała kształt takiego odwróconego L, czyli __I Ale to chyba już nie ten wątek, na rozważania co do mojej rabaty, hihi Ale problem mam, i każda rada bardzo mile widziana

Dwie róże to za mało, żaden efekt, róże powinny rosnąć w sporej grupie, chyba że to róże parkowe.
Do jednego różanecznika dosadź inne różaneczniki, potem małe azalie japońskie, z przodu wrzośce i wrzosy plus niskie trawki.

Róże nie pasują do różaneczników a do bukszpanów i lawendy, do bylin i traw.

Czy przywrotnik lubi miejsca bardzo nasłonecznione?

Niekoniecznie lubi, znosi, dobrze rośnie jak ma wodę, woli półcieniste.

Sadziłąm tę roślinkę setki razy, u mnie w ogrodzie ginie. Nigdy nie przetrwała kolejnego sezonu i jest to moja największa zmora bo bardzo chaiałabym żeby rosła w moim ogrodzie.
Mam piaszczysty, suchy ogród.
Posadzona marniała w oczach, nawet podlewana nie pokochała mojego ogrodu.
Miłość bez wzajemności.

Coś nie tak, to wspaniała roślina i sama się wysiewa nawet po ogrodzie.