Aga, nie boją sie tylko głupcy, odważni mają świadomość zagrożenia, Wszystkie żywioły są nieprzewidywalne i powinniśmy czuś do nich respekt.
Dobrze, że i u Ciebie tylko na obawach się skończyło

admete napisał(a)

Pięknie
Kawał roboty odwaliłaś z tymi cięciem

Kuba napisał(a)

No masz trochę tych żywopłocików do cięcia na szczęście już za Tobą,

Nawet nie wiesz jaką ulgę poczułam jak skończyłam hahahahahaha
i cieszą mnie bardzo, bo 1 przeżyły po wsadzeniu 2 nawet jako tako się zagęszczają

Mathildis napisał(a)

Aga, nie boją sie tylko głupcy, odważni mają świadomość zagrożenia, Wszystkie żywioły są nieprzewidywalne i powinniśmy czuś do nich respekt.
Dobrze, że i u Ciebie tylko na obawach się skończyło

Dokładnie.......dobrze że weekend spokojny

Mathildis napisał(a)

Pięknie
Kawał roboty odwaliłaś z tymi cięciem

Dziękuję i za bukszpany że piękne i za pochwałę roboty bo tylko Wy mnie tu chwalicie

Do ogrodu wczoraj wyszłam dopiero o 16.30, zbieram dalej starą korę, plewię i wyrównuję ziemię i jak tak człowiek siedzi na rabacie ponad godzinę przychodzą do głowy różne pomysły hahahahahaha i tak wczoraj do 21 przesadziłam wszystkie trawki ptasie łapki na różową z pomarańczowej a zamiast nich na pomarańczowej podzieliłam i przesadziłam kwitnące już gailardie - ryzyk fizyk, mam nadzieję że klapną ale za dzień dwa sie podniosa......no czekać do jesieni na przesadzanie jak pomysł wpadł wczoraj?

ptasie łapki rosna podzielone od jesieni.......ale żeby przyrastały jakoś bardzo ? niestety nie....u mnie ze wszystkim tak idzie, na rozrost niektórych roślin trzeba czekac kilka lat .....robiłam zdjęcia gailardią i stwierdziłam że fajnie jakby były obwódką na całej rabacie pomarańczowej - kwitną długo, szybko w miare rosną.....zobaczymy jak to wyjdzie

Jeszcze przed dzieleniem

Skończę różową to pokażę obwódkę z mini ptasich łapek
na różowej zmartwiła mnie w tym tygodniu jedna rzecz .......na jesieni było tam duże dzielenie i sadzenie bylin....miałam hodowanego w warzywniku ślicznego astra (chyba astra bo ja nie wiem które to astry, a chryzantemy ), moja mama dostała na działkach....bardzo długo kwitł, trzymał się w miarę w jednym miejscu - no super. Zrobiłam z niego z 5 sporych sadzonek - nie ma ani jednej .
za mokro mu tam było

o tego różowego jegomościa juz nie ma

Zakwitła burgundy
krzaczki sadzone jesienią................

Rabata z nazwy fioletowa zmieni się chyba na burgundową

też sadzone jesienią mikołajki i przegorzany............na razie po jednej łodyżce........ale ciesze się że żyją!!!!!!!!

bo wiadomo jak to u mnie jest