Wstaję tak wcześnie bo moja głowa znowu działa na pełnych obrotach

Mam kupę roboty swojej bo jak już pisałam chciałam przed komunią ogarnąć wszystko na tip top
a tu mam jeszcze po drodze robótkę

koleżanka poprosiła mnie o obsadzenie 14

donic na tarasie
w zeszłym tygdniu udało mi się kupić fajne trzmielinki na pniu
wczoraj stwierdziłam że jak mam to robić to musze już teraz w ten weekend więc pojechałam do dwóch szkółek w moim i tak napiętym grafiku

na szybkiego między szkoła a popisem w szkole muzycznej starzego pojechałam do mojej ulubionej pani od roslinek - akurat przywieźli fajne szczepione na pniach iglaki - zapakowałam cały bagaznik (mimo że obiecałam już w zeszłym roku że nie będę z nimi wozić roslin, ale wyjątkowo pająki ich nie atakowały hahahahaha ) i na styk zdążyłam do szkoły
mam ala szkielet dziś jadę zawieźć rosliny poustawiam sobie i pojadę dokupić jeszcze jakieś wypełniacze
i stracę na to pół dnia
ale po obcięciu wzoraj 11 kulek bukszpanowych z perspektywą że mam jeszcze przzed sobą 10 kolejnych 3 stozki i wszystkie żywopłoty - jak już będe w mieście jadę kupić w końcu nożyce akumulatorowe - inaczej cięcie zajęłoby mi z 2 dni a nie mam tyle czasu
moja robótka na weekend
